Francuzi najlepsi w Lidze Narodów!

Godzina nudy i pół godziny emocji. Mecz finałowy długo się rozkręcał, jednak ostatnie 30 minut było kapitalnym widowiskiem. Francuzi po raz kolejny przegrywali, ale znowu udało im się odrobić straty i pokonać Hiszpanów.

Od pierwszych minut mocno do ataku ruszyli Francuzi. Zagrali wysokim pressingiem, z którym Hiszpanie mieli spory problem. Już w 6. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Benzema, minął go, jednak zbyt daleko uciekła mu piłka i nie był w stanie oddać strzału ani podać do kolegów. Po kwadransie gry podopieczni Luisa Enrique przejęli inicjatywę i dłużej utrzymywali się przy piłce. Jednak niewiele z tego wynikało, ponieważ mistrzowie świata grali bardzo uważnie w defensywie. Do końca pierwszej połowy mecz toczył się w środkowej strefie, żadna z drużyn nie mogła dojść do czystej sytuacji i na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie. 

Pierwszy kwadrans drugiej części wyglądał podobnie jak pierwsza połowa. Dopiero w 64. minucie mecz nabrał rumieńców. Najpierw Theo Hernandez trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi kapitalną akcję przeprowadzili Hiszpanie. Busquets bardzo ładnie podał do Oyarzabala, a ten pokonał Llorisa i było 1-0. 120 sekund później było już 1-1. Mbappe podał do Benzemy, napastnik zdecydował się na uderzenie zza pola karnego i to była dobra decyzja - piłka wpadła w samo okienko bramki Simona. Po strzelonej bramce mistrzowie świata dążyli do zdobycia kolejnego gola i udało im się to w 80. minucie. Theo Hernandez podał do Mbappe a napastnik strzałem w krótki róg wyprowadził Trójkolorowych na prowadzenie. Początkowo wydawało się, że napastnik PSG był na spalonym, jednak VAR uznał trafienie. 

Hiszpanie rzucili się do ataku. Najlepszą sytuację do wyrównania wyniku miał Oyarzabal. Na szczęście dla Francuzów na wysokości zadania stanął Lloris. Francuzi do końca utrzymali prowadzenie i to oni zostali drugimi w historii zwycięzcami Ligi Narodów.