Zmiany kadrowe w Rakowie
Ruchliwa zima w Częstochowie. Raków buduje skład, który zapewni pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski. Władze klubu jednak nie koncentrują się tylko na transferach przychodzących, lecz starają się także pozbyć niechcianych graczy.
Działania Rakowa Częstochowa mogą stanowić wzór dla wielu włodarzy klubów w Polsce. Klub, który jeszcze niedawno występował na trzecim szczeblu rozgrywek, ma już 2 Puchary Polski na koncie, dodatkowo jest na najlepszej drodze do zdobycia pierwszego w historii tytułu mistrzowskiego. To nie byłoby możliwe, gdyby nie mądra polityka kadrowa klubu.
Raków stara się ściągać coraz lepszych piłkarzy do drużyny oraz przedłużać kontrakty gwiazd zespołu. Jednak częstochowianie nie skupiają się tylko na pozyskiwaniu jak największej liczby graczy, tylko stara się też pozbywać graczy niechcianych. Wczoraj Częstochowę opuścił jeden z najdroższych graczy w historii klubu – Rumun Deian Sorescu. Zawodnik kosztował 800 tys. €, lecz nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Dlatego też trafił na półroczne wyposażenie do FCSB, dodatkowo rumuński klub może go wykupić za około 1 mln €.
Odejście Rumuna to najprawdopodobniej niejedyny ruch wychodzący z klubu. Jak podaje na Twiterze profil FootballScout, wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów dostali Andrzej Niewulis i Tomas Petrasek. To zawodnicy, którzy od lat występują w Rakowie i przeszli z nim drogę od niższych lig do Ekstraklasy. Ten pierwszy ma już 33 lata na koncie i głównie z powodu kontuzji w tym sezonie rozegrał tylko 45 minut w pierwszym zespole. Ściągnięciem Niewulisa do siebie jest zainteresowana Jagiellonia. 30-letni Czech również długo leczył uraz i w bieżących rozgrywkach 5-krotnie wystąpił na boiskach Ekstraklasy. Na razie nie wiadomo, gdzie mógłby trafić.
