Liga Mistrzów: Problemy kadrowe Dynama i Ajaxu

Koronawirus po raz kolejny odciska swoje piętno na rozgrywkach Ligi Mistrzów. W najbliższej kolejce kilka zespołów może mieć problem ze skompletowaniem składów ze względu na ilość zarażeń wśród zawodników. Największe dylematy stoją przed szkoleniowcami Ajaxu Amsterdam i Dynama Kijów.

Zarażenia Covid-19 nie są w obecnym sezonie czymś nowym, jednak totalnie destabilizują przygotowania drużyn do ważnych spotkań. Choć do braku możliwości korzystania z wszystkich zawodników Mircea Lucescu zdążył się już przyzwyczaić, to brak aż 13 piłkarzy jest dużym problemem. Do przebywających na kwarantannie od kilku dni Vitalii Mykolenko, Denysa Boyko i Georhi Bushchana, po ostatniej serii testów dołączyli między innymi Tudor Baluta, Mykola Shaparenko, Mikkel Duelund i Denys Harmash. Łącznie z powodu zarażenia koronawirusem w spotkaniu z Barceloną nie wystąpi aż 13 zawodników. Ze względu na kontuzje nie zagrają również Mykyta Burda i były piłkarz Lecha Poznań Volodymyr Kostevych, a za kartki pauzować będzie Serhiy Sydorchuk. Rumuński szkoleniowiec w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów wystawi skład złożony z juniorów i pozostających w zdrowiu zawodnikach pierwszej drużyny. Niezagrożony jest natomiast środowy występ Tomasza Kędziory.

Jeszcze mniej czasu na zestawienie kadry ma Erik ten Hag. Holenderski szkoleniowiec Ajaxu dowiedział się dziś, że ze względu na pozytywny wynik testu w środę nie będzie mógł skorzystać między innymi z Andre Onany, Dusana Tadicia i Davy'ego Klaassena. Łącznie w wyjazdowym meczu przeciwko FC Midtjylland nie zagra 11 zawodników pierwszego zespołu. 

Obie ekipy słabo rozpoczęły obecny sezon Ligi Mistrzów, a przy obecnych problemach kadrowych mogą mieć problem z osiągnięciem zadowalających wyników w najbliższych dniach. Dynamo Kijów po trafieniu do grupy z Barceloną i Juventusem z pewnością nie marzyło o awansie, jednak brak wyjścia z grupy do kolejnego etapu rozgrywek Ligi Mistrzów dla Ajaxu będzie dużym rozczarowaniem. Po remisie z Atalantą i porażce z Liverpoolem Holendrzy liczyli na nadrobienie punktów w starciu z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem w grupie.

AŁ

Fot.:ATTILA KISBENEDEK/AFP/East News