Komplet zespołów z Premier League w fazie pucharowej LM

Chelsea i Liverpool wygrały swoje wtorkowe spotkania Ligi Mistrzów i zapewniły sobie tym samym awans do kolejnej rundy rozgrywek. Występ w fazie pucharowej po 5 seriach gier miały już zapewniony Manchester City i Tottenham.

Bardzo nieoczekiwanie zespoły Liverpoolu i Chelsea musiały walczyć o fazę pucharową aż do 6 kolejki Champions League. The Reds musieli liczyć na pokonanie bezpośrednie rywala w walce o awans Red Bull Salzburg, natomiast The Blues mierzyli się z najsłabszym w grupie Lille. Finalnie obie ekipy wykonały swoje zadanie, choć kibice z pewnością woleliby cieszyć się z udziału w fazie pucharowej zdecydowanie wcześniej. 

Liverpool jeszcze do przerwy remisował z Austriackim zespołem 0:0, a przewaga zdecydowanie należała do gospodarzy. Również w drugiej połowie doskonałą szansę na gola zmarnował Erling Braut Haaland. The Reds pierwszą bramkę udało się zdobyć dopiero w 57 minucie, kiedy to lewym skrzydłem w pole karne przedarł się Sadio Mane, który wrzucił piłkę na głowę Naby'ego Keity, a ten bez problemu umieścił ją w siatce. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później defensywa gospodarzy popełniła błąd, który bez większych problemów wykorzystał Mohamed Salah - stoper zbyt krótko główkował do bramkarza, który próbował jeszcze ratować sytuację wyjściem z bramki, jednak Egipcjanin był zbyt szybki, ubiegł obu zawodników i z ostrego kąta podwyższył prowadzenie, a jak się później okazało, ustalił też wynik spotkania. 

Zdecydowanie szybciej z rywalem rozprawiła się londyńska Chelsea. The Blues już po pierwszej połowie nie pozostawili złudzeń i po golach Tammy'ego Abrahama oraz Cesara Azpilicuety prowadzili 2:0 - pierwsza bramka padła po indywidualnej akcji Williana, a druga po stałym fragmencie gry bitym przez Emersona. Honorową bramkę dla Lille zdobył po przerwie były gracz Chelsea Loic Remy.

Faza Grupowa Ligi Mistrzów zakończy się w środę. Swoje mecze rozegrają wówczas Manchester City (na wyjeździe z Dinamem Zagrzeb) i Tottenham (na wyjeździe z Bayernem). W obu spotkaniach zobaczymy prawdopodobnie wielu rezerwowych, ponieważ obie ekipy zapewniły sobie awans dużo wcześniej.

Fot.:AP/Associated Press/East News