Zespoły z Premier League z kompletem zwycięstw w LE

Manchester United, Arsenal i Wolves wygrały swoje czwartkowe spotkania Ligi Europy i są krok bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Największe emocje były w spotkaniu Arsenalu z Vitorią Guimaraes.

Podopieczniu Unaia Emery'ego jak na razie są nie do pokonania, choć portugalski zespół był blisko sprawienia sensacji. Wynik w 9 minucie otworzył Marcus Edwards, a w 32 minucie dośrodkowanie Kierana Tierneya wykorzystał Martinelli. Przed przerwą gości na prowadzenie wyprowadził Bruno Duarte. Arsenal miał duże problemy, by po raz kolejny doprowadzić do remisu. Udało się to dopiero w 80 minucie po bramce wprowadzonego bezpośrednio z rzutu wolnego chwilę wcześniej Nicolasa Pepe. Gdy wydawało się, że Kanonierzy stracą 2 punkty, po raz kolejny na ratunek ruszył Pepe. Iworyjczyk znów uderzył nie do obrony z rzutu wolnego i w doliczonym czasie gry dał zwycięstwo gospodarzom.

Nie bez problemów Slovana Bratysławę zwyciężyły także Wilki. Do przerwy podopieczni Bruno Espirito Santo przegrywali 0:1 po bramce Andraza Sporara. W 58 minucie błąd popełnił golkiper gospodarzy, a na listę strzelców po słabym strzale z dystansu wpisał się Roman Saiss. Chwilę później w polu karnym Raula Jimeneza faulował Vernon De Marco, a sam poszkodowany wyprowadził gości na prowadzenie. Gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków i choć mieli swoje szanse, do końca spotkania nie udało im się wyrównać. W 87 minucie za bezmyślny faul po drugiej żółtej kartce z boiska wyleciał Jota.

Najmniej emocji było w meczu Manchesteru United. Czerwone Diabły wygrały mecz z Partizanem Belgrad, choć były wyraźnie gorsze. W całym spotkaniu oddały tylko jeden celny strzał - Anthony'ego Martiala z rzutu karnego.

Fot.: DANIEL ROLAND/AFP/East News