Kibice Widzewa zbierają na dziką kartę dla koszykarek

To był kolejny fatalny sezon w wykonaniu koszykarek Widzewa. Z 3 zwycięstwami i aż 21 porażkami na koncie zakończyły one sezon Basket Ligi Kobiet na ostatnim miejscu. Ostatni mecz, rozgrywany w Łodzi, który był już jedyną szansą widzewianek na pozostanie w lidze, zakończył się porażką jednym punktem, zdobytym przez rywalki w końcowych sekundach meczu. 

Winny urząd miasta?

Pomimo że klub od lat notuje fatalne wyniki, prezesi i kibice łódzkiego klubu winę zrzucają na Urząd Miasta Łodzi, który w tym roku przyznał koszykarkom dotację mniejszą o 40 tys. zł. 

W pomoc sekcji postanowili włączyć się więc kibice, którzy już w trakcie sezonu ogłaszali mobilizacje na ostatnie mecze sezonu i zbiórkę funduszy na ratowanie klubu. Padł nawet pomysł, aby jeden z ostatnich spotkań rozegrać w mieszczącej 13 tysięcy widzów - Atlas Arenie, co oczywiście nie mogło się udać ze względu na bezpieczeństwo (Atlas Arena znajduje się obok obiektów ŁKS-u). Warto również dodać, że dotychczas mecze MUKS Widzewa Łódź nie cieszyły się w mieście dużą popularnością. 

Starania o dziką kartę

Nie brakowało głosów, że po spadku sekcja może się już nie udźwignąć i zniknąć na dobre z koszykarskiej mapy Polski. Władze klubu zdecydowały więc, że pomimo sportowej degradacji, będą starać się wrócić do BLK za pomocą dzikiej karty.

Kibicowska zbiórka pieniędzy

Po uzyskaniu aprobaty widzewskiego środowiska, kibice rozpoczęli masową akcję zbiórki pieniędzy i ratowania sekcji. Oprócz dobrowolnych wpłat, fani mogą przekazywać gadżety na licytacje, a nawet przy okazji zakupu karnetu na przyszły sezon piłkarskiego Widzewa, dokonywać do niego doprobrowolnej dopłaty na rzecz koszykarek.