Słaba forma przekreśli transfer Kiwiora?

Jakub Kiwior jest jednym z najgorętszych nazwisk tego okienka transferowego. O jego dostępność pyta wiele zespołów z najmocniejszych lig w Europie, a dziennikarze co rusz podają nowe nazwy klubów. Obecna forma Polaka może jednak niepokoić i sprawić, że chętni z ofertami wrócą dopiero po sezonie.

O sytuacji Polaka dla SportowychFaktów wypowiadał się dziennikarz włoskiego Corriere dello Sport Federico Gennarelli. Potwierdził on, że Kiwior wzbudza duże zainteresowanie, a wśród klubów robiących najwięcej w celu ściągnięcia go do siebie są Juventus, Inter, Borussia Dortmund oraz RB Lipsk. Włoch wyraził jednak nadzieję, że obrońca pozostanie w Spezii do końca sezonu i za duże pieniądze opuści ją dopiero latem. 

Nieco inną teorię dotyczącą przyszłości Kiwiora ma Mateusz Borek. W poniedziałkowym programie Kanału Sportowego dziennikarz poinformował, że Polak może trafić za około 20-25 milionów funtów do Premier League, gdyż mocno zainteresowany nim jest jeden z klubów najwyższej brytyjskiej klasy rozgrywkowej. Transfer miałby być przeprowadzony jeszcze w trakcie zimowego okienka transferowego. 

Pomimo medialnych doniesień, trzeba też wziąć pod uwagę, że duży wpływ na transfer może mieć obecna forma Polaka, która mówiąc delikatnie - nie jest najlepsza. Kiwior po powrocie z Mistrzostw Świata w Katarze jest jednym z najsłabszych zawodników swojego zespołu i wygląda jak cień piłkarza z początku tego sezonu. Z niewiadomych przyczyn spędził też ostatni mecz ligowy na ławce rezerwowych. Mógł to być sygnał od trenera Spezii, który wymaga od Polaka więcej, chęć dania odpoczynku lub potwierdzenie rychłego transferu 22-latka. Jeśli jednak brak minut w starciu z Torino jest spowodowany jedynie gorszą dyspozycją, można zastanawiać się, kiedy Kiwior wróci do gry, a także czy brak regularnych występów nie odstraszy zainteresowanych klubów. 

AŁ

Fot.:ANDREJ ISAKOVIC/AFP/East News