Polacy liderami Fortuny Dusseldorf

Dawid Kownacki i Michał Karbownik są czołowymi postaciami Fortuny Dusseldorf, która na co dzień gra na poziomie 2. Bundesligi. Polacy swoją dobrą dyspozycję potwierdzili w ostatnim spotkaniu Pucharu Niemiec, stając się mocnymi kandydatami do zagwarantowania sobie miejsca w tegorocznych mistrzostwach świata.

Dawid Kownacki od powrotu do Fortuny Dusseldorf stał się nie tylko jej podstawowym napastnikiem, ale także najlepszym strzelcem oraz prawdziwym liderem. Polak występuje we wszystkich możliwych spotkaniach tego sezonu (z czego tylko w jednym meczu pucharowym z ławki), a jego dyspozycja jak najbardziej potwierdza prawidłowość decyzji trenera Daniela Thioune. 14 spotkań, 6 strzelonych goli oraz 5 asyst - tak wyglądają na chwilę obecną jego statystyki, które zdołał poprawić w środę, podczas pojedynku Pucharu Niemiec z Ragensburgiem. Goście wygrali 3:0, a Kownacki zanotował dwa trafienia. 

Nie tylko on zasłużył na wielkie pochwały. Michał Karbownik, który występuje tam na lewej obronie, również miał duży wpływ na wynik spotkania. Polak wypożyczony z Brighton & Hove Albion zanotował dwie asysty (w tym jedną przy trafieniu Kownackiego), dzięki czemu ma już w ich w tym sezonie trzy. 21-latek wzbudził podziw nie tylko ekspertów oraz kibiców, ale także trenera zespołu. Ten w superlatywach wypowiedział się o jego dyspozycji, a także pozytywnym wpływie na funkcjonowanie całej ekipy. Wobec takich wypowiedzi można więc zakładać, że Karbownik wreszcie trafił do klubu, w którym będzie regularnie grał - w tym sezonie rozegrał już 8 spotkań i raczej pewne jest, że będzie podstawowym wyborem do obsadzenia lewej obrony w przyszłości.

Dobra forma obu Polaków z pewnością bardzo cieszy Czesława Michniewicza, który powołał ich do szerokiej kadry na MŚ w Katarze. Od ich dalszej dyspozycji będzie zależało to, czy zmieszczą się w mniejszej grupie, która pojedzie na mundial. Można jednak zakładać, że jeśli obaj utrzymają formę z ostatniego meczu, zamówienie dla nich miejsc w samolocie będzie jedynie formalnością.

AŁ

Fot.:IMAGO/Sportfoto Zink / Daniel Marr/Imago Sport and News/East New