Trener wygrał mecz i został po nim zwolniony

Do absurdalnej sytuacji doszło w angielskiej Premier League. Zespół Norwich City wygrał spotkanie po raz pierwszy w tym sezonie, czym przełamał fatalną passę. Tuż po fecie w szatni trener dowiedział się, że zostanie zwolniony. 

Ekipa Kanarków to tegoroczny beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Drużyna Norwich City do ligi weszła z dużymi aspiracjami, ponieważ udało się utrzymać w zespole najważniejszych zawodników, którzy imponowali formą na zapleczu Premier League. Ponadto do składu dołączyło kilku bardzo ciekawych piłkarzy za duże jak na standardy klubu pieniądze, między innymi Christos Tziolis z PAOKu Saloniki za 11 milionów, czy duet Werderu Brema Milot Rashica i Josh Sargent, który kosztował ponad 20 milionów funtów.

Początki Norwich były jednak bardzo ciężkie, ze względu na trudny terminarz. Mecz otwarcia z Liverpoolem, następnie wyjazd na Etihad Stadium, a po nim domowy pojedynek z Leicester City to spotkania, którymi w ligę z pewnością nie chciałaby wejść żadna ekipa. Norwich po początkowych bęckach (6 przegranych meczów z rzędu) zaczęło wyraźnie tracić dystans do reszty stawki. Kolejne spotkania były jednak lepsze. Pojawiły się dwa bezbramkowe remisy (z Brighton i Burnley), a po porażkach z Chelsea i Leeds Kanarki zanotowały swoje pierwsze zwycięstwo ligowe w sezonie - w ramach 11. kolejki gier Norwich pokonało na wyjeździe Brentford 2:1. 

5 punktów w ostatnich 5 spotkaniach to jednak nie była ilość zadowalająca zarząd klubu. Tuż po zakończeniu meczu Daniel Farke został zwolniony ze stanowiska trenera zespołu. Można więc zakładać, że od dłuższego czasu trwały poszukiwania jego następcy i nawet seria zwycięstw nie pomagłaby w utrzymaniu się na stołku. Jego licznik zatrzymał się więc na 208 pojedynkach w roli szkoleniowca. W tym czasie drużyna prowadzona przez Niemca wygrała 88 spotkań, zremisowała 47, a z boiska pokonana schodziła 73 razy. 

AŁ

Fot.:Bradley Collyer/Press Association/East News