Sarri przechytrzył Mourinho w derbach Rzymu

Kapitalne widowisko w stolicy Włoch. Piłkarze Lazio okazali się bardziej skuteczni pod bramką rywala i to oni będą przez najbliższy czas rządzić w Rzymie. 

Podopieczni Maurizio Sarriego kapitalnie rozpoczęli mecz na Stadio Olimpico. Już w 10. minucie Felipe Anderson podał na głowę Milinkovicia-Savicia, a Serb skierował piłkę obok interweniującego Rui Patricio. Kolejne chwile nadal należały dla Lazio. Gospodarze spotkania grali odważnie i bardziej konkretnie niż Roma. Ich taktyka ponownie okazała się skuteczna w 19. minucie. Wtedy to Pedro pokonał Patricio i podopieczni Maurizio Sarriego prowadzili już 2-0. Po upływie pół godziny gry lepiej zaczynali grać zawodnicy Mourihno. Starali się przejąć inicjatywę i śmielej atakowali bramkę Pepe Reiny. Hiszpan musiał skapitulować w 41. minucie. Obronę Lazio zgubił Ibanez i strzałem głową trafił do siatki. Do przerwy utrzymało się prowadzenie gospodarzy 2-1.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to dalszy napór Romy i dążenie do wyrównania meczu. Ich starania nie były jednak skuteczne, co gorsza dla sympatyków Giallorossich, w 63. minucie Lazio przeprowadziło zabójczą kontrę. Piłkę otrzymał Immobille, minął obrońców i wyłożył ją Felipe Andersonowi. Brazylijczyk bez problemów pokonał Rui Patricio i gospodarze znowu byli na dwubramkowym prowadzeniu. Po stracie bramki podopieczni Mourinho rzucili się do wściekłych ataków. W staraniach o bramkę kontaktową wyręczył ich trochę sędzia, który podyktował rzut karny za bardzo wątpliwy faul. Do piłki podszedł Veretout i zmniejszył dystans do prowadzących na jednego gola. Jose Mourinho szalał za linią bramkową i starał się robić zmiany, które pomogą osiągnąć remis. W 82. minucie wpuścił nawet na plac gry reprezentanta Polski Nicolę Zalewskiego. Mimo wszystkich starań Lazio udało się obronić przewagę i wygrali oni derby Rzymu 3-2.

ŁB