Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Bez bramek w starciu Widzewa ze Śląskiem

2024-08-11

Fot. eastnews

Choć intensywność gry zawodników w pierwszych minutach sugerowała wielkie emocje, to tych ostatecznie zabrakło w starciu Widzewa ze Śląskiem. Na bezbramkowy rezultat wpłynąć nie była nawet w stanie gra gospodarzy w osłabieniu przez ponad 25 minut.

Mecz od pierwszych minut był bardzo intensywny. Obie ekipy nastawione były na grę do przodu, jednak w ich próbach dominowała niedokładność, co uniemożliwiało kreowanie dogodnych sytuacji strzeleckich. Taki impas trwał do 22. minuty. Długie podanie Marcina Cebuli spadało na głowę Lirima Kastratiego, który zdecydował się zgrać piłkę do bramkarza. Zamiar bocznego obrońcy przeczytał jednak Sebastian Musiolik, wbiegł w tor lotu futbolówki i zdecydował się na uderzenie z powietrza, które z trudem obronił Rafał Gikiewicz. Kolejny strzał, również Śląsk, oddał w 33. minucie. Po składnej akcji piłka została wycofana na skraj pola karnego do Petra Schwarza, ale jego uderzenie po dwóch rykoszetach wytraciło moc i zostało z łatwością wyłapane przez Gikiewicza. Widzew był natomiast w pierwszej połowie tylko tłem boiskowych wydarzeń i pomimo zdecydowanej przewagi w posiadaniu piłki i żywiołowego dopingu fanów nie był w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Rafała Leszczyńskiego.

W drugiej połowie postawa gospodarzy się nie zmieniła, a groźniejszy był Śląsk. W 51. minucie bardzo groźny strzał z linii pola karnego oddał Schwarz, jednak skuteczną robinsonadą popisał się Gikiewicz. Widzew grał słabo, ale cały czas mógł wierzyć w poprawę gry. To jednak stała się piekielnie trudne od 64. minucie. Samuel Kozlovsky bezpardonowo zaatakował Ince'a i za swoje zagranie zobaczył czerwoną kartkę, czym jeszcze bardziej osłabił swój zespół. Paradoksalnie gra w 10 tylko zmotywowała Widzew. Ich pressing stał się skuteczniejszy i zmuszali do nim do błędów defensywę Śląska. Tak było m.in. w 78. minucie, kiedy to Leszczyński trafił w głowę Alvareza, co spowodowało okazję dla Cybulskiego - ten jednak zmarnował ją. W końcówce meczu doszło do sporej kontrowersji. Arnau Ortiz wszedł w drybling w obrębie pola karnego po czym runął na ziemię. Arbiter ukarał go żółtą kartką, a powtórki pokazały, że Hiszpan był faulowany. Decyzji nie zmieniła jednak analiza VAR. Ostatecznie bezbramkowy wynik utrzymał się do końca spotkania.

Fot.: GRZEGORZ GALASINSKI/POLSKAPRESS/Polska Press/East News

 


iparts.pl


Zobacz również


Widzew szuka napastnika w Ekstraklasie


Widzew straci trenera?!


Nadeszło nowe w łódzkim Widzewie!


Zmiany kluczem do odrodzenia Widzewa?


Kto obejmie stery w Widzewie?


Myśliwiec odstrzelony z Widzewa!



Ostatnie wiadomości


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku


Oczko Legii!


Bednarek będzie łakomym kąskiem latem?


Typy bukmacherskie na 31. kolejkę Ekstraklasy


Milik jednak na dłużej w Juventusie


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon