2021-10-01
Aleksandar Prijović wkrótce może wrócić do Ekstraklasy, jednak tym razem w innej ekipy. Wzmocnieniem swojej siły ofensywnej Serbem zainteresowany jest Raków Częstochowa. 31-latek stałby się tym samym najlepiej zarabiającym piłkarzem w ekipie Marka Papszuna.
Serb przez polskich kibiców kojarzony jest głównie z występów w Legii Warszawa. Na Łazienkowską trafił w 2015 roku za 375 tysięcy euro i bardzo szybko stworzył wyborny duet napastników z Nemanją Nikoliciem. W 72 spotkaniach strzelił dla Legionistów 24 gole, a przy kolejnych 13 asystował. Dobrą postawą zapracował sobie na transfer do PAOK-u Saloniki, za który Legia zainkasowała blisko 3 miliony euro. Również tam Serb szybko rozpoczął strzelanie i wykręcił zdecydowanie lepsze liczby niż w Polsce - 88 spotkań zakończył z bilansem 55 trafień i 8 asyst.
Grecja nie była jednak ostatnim przystankiem w jego karierze. Wyśmienita gra zaowocowała podpisaniem kontraktu życia w saudyjskim Al-Ittihad Dschidda. Napastnik zarabiać miał 4 miliony euro rocznie, jednak przez opóźnienia w wypłacaniu pensji zdecydował się na przedwczesne rozwiązanie kontraktu. Obecnie Prijović razem ze swoim agentem po raz kolejny szukają odpowiedniego miejsca do zarobienia sporej ilości gotówki, jednak sytuacja ta trwa od sierpnia i póki co Serb najprawdopodobniej będzie musiał zejść ze swoich oczekiwań finansowych.
Na taki ruch czeka już Raków Częstochowa. Marek Papszun widzi w ogranym w Ekstraklasie zawodniku lidera swojej formacji ofensywnej. Jak na razie Prijović ze względu na swoje wymagania jest jedynie opcją, a nie realną szansą na wzmocnienie ekipy, jednak sytuacja ta może się zmienić w najbliższych tygodniach. Zainteresowanie zakontraktowaniem Serba przejawiają też inne kluby z Europy.
AŁ
Fot.:Dimitris Tosidis/Xinhua News/East News