2022-09-05
Piast Gliwice po dwóch perfekcyjnie rozegranych stałych fragmentach gry pokonał Miedź Legnicę 2:1 w spotkaniu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasa. Najważniejszym wydarzeniem był jednak powrót do futbolu Patryka Dziczka.
Pierwsza okazję na zdobycie bramki nieoczekiwanie mieli goście. Damian Kądzior w 8. minucie gry stracił piłkę w polu karnym Miedzi i zapoczątkował tym szybką kontrę, którą po kilku podaniach z pierwszej piłki oraz indywidualnym rajdzie celnym strzałem kończył Luciano Narsingh - Holender trafił jednak wprost we Frantiska Placha. Zaledwie 3 minuty później Miedź oddała drugi groźny strzał w tym meczu po wrzucie futbolówki z autu w pole karne - Hubert Matynia wrzucił piłkę, a niecelnym uderzeniem głową zdobyć bramkę próbował Angelo Henriquez. Do 3 razy szutka - w 19. minucie gry goście wreszcie dopięli swego i otworzyli wynik spotkania. Na lewym skrzydle pojedynek wygrał Hubert Matynia i płasko dośrodkował w pole karne, a w nim Olaf Kobacki najpierw opanował wrzutkę, a potem błyskawicznym uderzeniem dał prowadzenie swojej drużynie. Piast błyskawicznie ruszył do ataku i w 22 minucie gry był bardzo blisko wyrównania - najwyżej do dośrodkowania z rzutu rożnego wyskoczył Ariel Mosór, jednak jego próba zatrzymała się na poprzeczce. Niewykorzystana sytuacja mogła zemścić się 10 minut później - po rzucie rożnym i flipperze w polu karnym Chuca z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, jednak po analizie VAR bramka została anulowana z powodu spalonego. Tuż przed przerwą Piast Gliwice znalazł sposób na doprowadzenie do remisu - znów po stałym fragmencie gry Damiana Kądziora okazję do uderzenia głową miał Constantin Reiner, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i nie dał szans na interwencję Pawłowi Lenarcikowi.
W przerwie Waldemar Fornalik dokonał jednej zmiany, a gra Piasta zdecydowanie się poprawiła. W ciągu zaledwie kilku minut gospodarze oddali kilka strzałów, jednak bez większych problemów interweniował w tych sytuacjach Lenarcik. W dalszej fazie meczu obie ekipy spuściły z tonu i nie kreowały dogodnych sytuacji strzeleckich. Sytuacja taka utrzymywała się do 65. minuty, kiedy to po kombinacyjnej akcji Miedzi okazję na oddanie strzału miał Narsingh, jednak jego próba w krótki róg została obroniona przez Placha. W odpowiedzi ze stałego fragmentu gry kolejną sytuację bramkową mieli gospodarze - Kądzior znów posłał doskonałą piłkę w pole karne, a Jakub Czerwiński głową umieścił ją w siatce i dał prowadzenie swojej drużynie. Ważnym momentem tego spotkania była również 81. minuta, w której do futbolu po ponad półtorarocznym rozbracie z futbolem wrócił Patryk Dziczek. W końcówce obie ekipy stworzyły sobie jeszcze po jednej okazji strzeleckiej, jednak w obu sytuacjach z bliskiej odległości pudłowali najpierw Nemanja Mijuskovic, a chwilę później Kamil Wilczek. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Piasta 2:1.
AŁ
Fot.:Jan GRACZYNSKI/East News