2021-10-21
Marzena S., która w latach 2016-2018 była prezesem Wisły Kraków, opuściła areszt. Pomimo zażalenia prokuratury, kobieta pozostanie na wolności.
W 2019 roku Marzena S. wraz z Damianem D. i Robertem Sz. została aresztowana. Kobietę oskarżono o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Według prokuratory, na działalności byłej prezes, Wisła Kraków miała stracić około 10 mln złotych. W związku z tym sąd wydał nakaz zatrzymania w areszcie. Ta decyzja była cyklicznie przedłużana, 22 września wymiar sprawiedliwości wydał decyzję o kolejnym 3-miesięcznym areszcie. Jednak tym razem ustalił kwotę poręczenia majątkowego, w wysokości 400 tys. zł
Marzena S. skorzystała z możliwości wcześniejszego opuszczenia murów aresztu. Sąd Apelacyjny w Poznaniu odrzucił zażalenie prokuratury i była prezes Wisły pozostanie na wolności. W stosunku do niej został zastosowany dozór policyjny oraz zakaz opuszczenia kraju. Z podobnej możliwości skorzystali również Damian D oraz Robert Sz.
Działania S., D. oraz Sz, którzy wraz z innymi członkami zarządu zarządzały klubem, doprowadziły Wisłę na skraj przepaści. Klub był bliski upadkowi, bardzo głośno było o nim w 2018 roku, kiedy mówiono, że może trafić w ręce Vanny Ly. Potencjalny inwestor i jego współpracownicy okazali się oszustami. Dopiero interwencja Jarosława Królewskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Tomasza Jażdżyńskiego, którzy udzielili klubowi pożyczki, sprawiła, że Wisła stanęła na nogi. Klub utrzymał się w sezonie 2018/2019 w Ekstraklasie i teraz funkcjonuje na zdrowych zasadach. Aktualnie drużyna z Krakowa zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy.
