2021-08-19
Mistrzowie Polski, mimo trudności, dobrze spisali się w meczu ze Slavią. Legia zremisowała na wyjeździe 2-2 i jest nadal w grze o awans do Ligi Europy.
Obydwie drużyny odpadły w poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, w związku z czym, trafiły na siebie w playoff Europa League. Legioniści okazali się słabsi od Dinama Zagrzeb a prażanie przegrali z Ferecvarosi TC. Faworytem tego dwumeczu byli zawodnicy Slavii.
Legioniści na początku sezonu borykają się z dużymi kłopotami kadrowymi. Brak wzmocnień i kolejne kontuzje sprawiają, że Czesław Michniewicz ma bardzo małe pole manewru. W dniu meczu okazało się, że w dzisiejszym spotkaniu nie mógł wystąpić Bartosz Slisz, więc Legia została z jednym nominalnym środkowym pomocnikiem. Na domiar złego, przed pierwszym gwizdkiem wypadł najlepszy strzelec Legionistów - Tomáš Pekhart.
Początek meczu zwiastował, że Legia będzie miała spore problemów z mistrzem Czech. Warszawianie od początku bronili się głęboko, a gospodarze próbowali atakować. Jednak to goście jako pierwsi zdobyli bramkę. Kapitalnym, długim podaniem do Emreliego popisał się Nawrocki, a Azer pokonał bramkarza Slavii. Stracona bramka podrażniła gospodarzy, którzy ruszyli do ataku. W 33. minucie zagapili się goście, Bah oddał mocny strzał i wyrównał wynik meczu. Na odpowiedź Legii nie trzeba było długo czekać. 4 minuty później po raz kolejny długą piłkę posłał Nawrocki, piłkę przejął Juranović i oddał kapitalny strzał. W tym momencie Legia prowadziła 2-1. Niestety dla sympatyków klubu z Warszawy nie udało się dowieźć prowadzenia do przerwy. W doliczonym czasie pierwszej połowy Sima podał na 5. metr do Masopusta, a ten oddał celny strzał i wyrównał wynik meczu.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Gospodarze prowadzili grę, a goście czekali na kontrę głęboko schowani. Prażanie jednak nie mieli pomysłu na pokonanie dobrze zorganizowanej drużyny Czesława Michniewicza. Wynik 2-2 sprawia, że kwestia awansu pozostaje otwarta. Rewanż w przyszły czwartek, pierwszy gwizdek o 21.00.
ŁB