2020-03-25
Coraz głośniej w brytyjskich i niemieckich mediach jest o próbach zakontraktowania przez Liverpool dwóch wielkich talentów z Bundesligi. Mowa tu o Jadonie Sancho i Timo Wernerze, którzy mają trafić na Anfield w trakcie najbliższego okienka transferowego.
Timo Werner jest przymierzany do Liverpoolu od kilku tygodni. Ma to związek z publicznymi wypowiedziami Niemca na temat zespołu Jurgena Kloppa i prowadzonej przez niego ekipy. Napastnik RB Lipsk oznajmił, że jego zdaniem zdobywcy Champions League z poprzedniego sezonu są najlepszą drużyną na świecie, a sam Klopp jest najlepszym szkoleniowcem. Po tych słowach ruszyła fala medialnych spekulacji, a wiele źródeł podaje, że Niemcy dogadali się już w sprawie indywidualnego kontraktu i transfer jest już sprawą pewną. Werner miałby zarabiać 8 milionów funtów podstawowej pensji oraz dodatkowe premie, uzależnione od występów. Kontrakt obowiązywałby do 2025 roku. Transfer ten byłby ciosem dla Bayernu Monachium, który według ekspertów w napastniku RB Lipsk upatrywał następcy Roberta Lewandowskiego.
Na swoje przejście, a dokładniej powrót do Anglii jest zdecydowany także Jadon Sancho. Anglik trafił do BVB i z marszu stał się bardzo ważnym zawodnikiem klubu. W tym sezonie zanotował 14 goli i 16 asyst w Bundeslidze, co czyni go jednym z jej najlepszych zawodników. Sprzedażą nie jest jednak zainteresowana Borussia, która wyceniła swojego zawodnika na 130 milionów funtów, wierząc, że kwota ta odstraszy potencjalnych kupców. Odejściem do Liverpoolu zainteresowany jest też sam Sancho, który miał wielokrotne zatargi z obecnym pracodawcą i chętnie wróciłby do swojej ojczyzny.
Fot.:JOSEP LAGO/AFP/East News
