Kibice nie zapłacą za straty w Poznaniu
2015-06-10
Wszystko wskazuje na to, że władze Poznania nie będą starały się przeforsować pomysłu, aby za zniszczenia dokonane podczas fety z okazji zdobycia tytułu mistrza Polski zapłaciło Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań - informuje internetowe wydanie dziennika Fakt. Serwis podkreśla, że trwa szacowanie strat, ale nie będą one zbyt kosztowne, biorąc pod uwagę liczbę uczestników zabawy.
W Poznaniu, głównie podczas nocnych przepychanek z policją, zniszczonych zostało kilka znaków drogowych, pojawiły się wgniecenia w ogrodzeniu jednego z miejskich pomników, uszkodzone zostały też drzwi jednego tramwaju. Fakt przypomina, że pięć lat temu, kiedy Lech zdobył ostatni tytuł mistrzowski poprzednim razem, stowarzyszenie kibiców pokryło straty wyrządzone przez fanów na Starym Rynku.
"Niektórzy kibice wprawdzie nawołują do tego, aby straty wspólnie pokryć, ale klub milczy. Oficjalnego stanowiska nie ma, a Lech czeka na oszacowanie strat. Na pokrywanie strat przez kibiców nie liczy prezydent Poznania" - czytamy w artykule.
– Chciałbym, żeby do takich ekscesów nie dochodziło – mówił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. – Żyjemy w takim świecie, że miasto jest dla wszystkich – dodał.