Bilans mistrzowskiej fety w Poznaniu
2015-06-08
Bezbramkowy remis w ostatniej kolejce Ekstraklas dał drużynie Lecha tytuł mistrza Polski. Po zakończeniu spotkania w Poznaniu odbyła się wielka feta, podczas której piłkarze wraz z kibicami cieszyli się z siódmego w historii krajowego triumfu "Kolejorza".
Zasadnicza część świętowania tytułu mistrzowskiego odbyła się na Placu Adama Mickiewicza. Wzięło w niej udział około 30 tysięcy fanów. Wielu z uczestników zabawy odpalało środki pirotechniczne. "Kibice wchodzili na latarnie, znaki drogowe, a nawet pomniki Adama Mickiewicza i Ignacego Paderewskiego czy na dach budki telefonicznej, znajdującej się przy zbiegu ul. Św. Marcin i Towarowej" - informuje serwis sportowy Onetu.
Co prawda zdecydowana większość fanów Lecha zachowywała się spokojnie, jednak nie obyło się bez incydentów. Gdy świętowanie tytułu przeniosło się na historyczny Stary Rynek, grupa fanatyków postanowiła przy okazji rozprawić się z lewackim squotem Od:Zysk znajdującym się na roku ulicy Szklanej oraz Paderewskiego. Budynek został podpalony i obrzucony płytami chodnikowymi, tłumek fanów "Kolejorza" nie pozwolił też strażakom na podjęcie szybkiej akcji gaśniczej. Całe zdarzenie trwało około 40 minut. Policja zatrzymała 59 łącznie osób biorących udział w ataku na squot.
- W wyniku starć ucierpiało 11 policjantów, dwóch jest rannych. Część osób w nocy przeniosła się pod squot Od:Zysk. Chuligani podpalili europalety i podpalili budynek. W kierunku policjantów i strażaków poleciały różne przedmioty. Użyliśmy armatki wodnej i gazu pieprzowego – relacjonował młodszy aspirant Maciej Święcichowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Sytuacja została opanowana około godziny 1 w nocy. Nie zakończyło to jednak mistrzowskiej fety, która przeniosła się na ul. Wrocławską.
Innym incydentem, który relacjonują lokalne i ogólnopolskie media było uszkodzenie wozu transmisyjnego Telewizji Polskiej. "Inżynier wozu Bartłomiej Wojtczak skarżył się na antenie TVP Info na słabe zabezpieczenie Placu Mickiewicza w Poznaniu, gdzie zgromadziły się tysiące kibiców. Według jego relacji, zamaskowani mężczyźni weszli na dach wozu. Bartłomiej Wojtczak mówi, że prosił o ochronę policji, jednak na próżno" - można przeczytać na stronie fakty.interia.pl. TVP wycenia straty na około 300 tysięcy złotych (zniszczona została antena umiejscowiona na dachu pojazdu).
Co ciekawe, policja nie zgadza się z zarzutem o słabe zabezpieczenie imprezy. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu zapowiedział jednak, że policja postara się ustalić sprawców zniszczenia telewizyjnego samochodu. Zdaniem policyjnego negocjatora Dariusza Lorantego powściągliwa reakcja funkcjonariuszy była prawidłowa.
Warto podkreślić, że podczas nocnej fety nie doszło do żadnego poważnego i kosztownego zniszczenia mienia należącego do miasta.