Śmierć kibica: kolejna niespokojna noc
2015-05-04
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Knurowie znowu wybuchły zamieszki. Tym razem rozgoryczeni kibice starli się z policją pod komisariatem.
Rozpoczęło się od spokojnej demonstracji - w niedzielny wieczór pod komisariatem w Knurowie zebrało się kilkaset osób by zademonstrować oburzenie po śmierci kibica Concordii, który zmarł w wyniku postrzału z policyjnej broni gładkolufowej. Niespokojnie zaczęło robić się około godziny 22, kiedy w stronę ochraniających posterunek sił policyjnych poleciały pierwsze butelki i kamienie.
- Odpierając atak funkcjonariusze użyli siły fizycznej, pałek służbowych i broni gładkolufowej, użyto też armatki wodnej. Interwencja spowodowała, że agresywna grupa rozpierzchła się. Według ostatnich informacji policjanci zatrzymali dotychczas siedem osób, które odpowiedzą za czynną napaść na funkcjonariuszy - zrelacjonował nocne zamieszek rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska.
Prokuratura sprawdza, czy wszystkim osobom zatrzymanym podczas zamieszek w Knurowie (sobotnich oraz niedzielnych) można postawić zarzuty udziału w nielegalnym zbiegowisku, zniszczenia mienia, znieważenia funkcjonariuszy policji oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Dopiero na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego przez policję z Knurowa prokuratura zdecyduje, które z wymienionych zarzutów zostaną postawione poszczególnym zatrzymanym kibicom.