Alan Padrew o reakcji kibiców "Srok"
2014-09-19
Menedżer Newcastle United Alan Pardew nie przejmuje się narastającą falą krytyki ze strony kibiców. Cierpliwość fanów "Srok" wyczerpała się - w czterech pierwszych meczach Premier League Newcastle uciułało zdobyło tylko dwa punkty i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Na najbliższą sobotę zapowiedziano zorganizowane protesty.
- W tej chwili ta sytuacja wygląda prawie jak zbiorowa histeria - komentuje krytykę kibiców Alan Pardew. - Doszliśmy do etapu, gdzie piłkarzom bardzo trudno będzie się pokazać. Mam nadzieję, że uda nam się to odwrócić, ale okoliczności dla piłkarzy w sobotę będą trudne jak nigdy. Musimy pogodzić się z tym, że Hull przyjedzie i spróbuje wykorzystać to, w jakiej jesteśmy sytuacji - podkreśla menedżer.
- Muszę pokornie zaakceptować śpiewy kibiców na tyle, na ile potrafię. Newcastle nie powinno zamykać tabeli, to oczywiste. Biorę za to odpowiedzialność. Uważam, że jestem najlepszą osobą do wyprowadzenia zespołu z tej sytuacji, ale nasi kibice się z tym nie zgadzają - dodaje.