Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku

2025-05-03

Fot. eastnews

Raków Częstochowa przez długi czas męczył się ze strzeleniem gola, ale ostatecznie faworyt pokonał Stal Mielec 2:0. Dzięki takiemu wynikowi podopieczni Marka Papszuna umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli. Stal pozostaje natomiast w strefie spadkowej i widmo opuszczenia Ekstraklasy zagląda do Mielca coraz mocniej.

Mecz mógł zacząć się fantastycznie dla Rakowa. Vladyslav Kochergin zdecydował się na strzał z dystansu i choć pozornie był on prosty, to sprawił problemy Jakubowi Mądrzykowi, który najpierw wypuścił go z rąk, a toczącą się do siatki piłkę zatrzymał ostatecznie na linii bramkowej. Chwilę później gorąco było pod bramką gości - Fryderyk Gerbowski otrzymał świetne podanie prostopadłe od Łukasza Wolsztyńskiego, doszedł do sytuacji sam na sam, a następnie uderzył po ręce kapitalnie interweniującego Kacpra Trelowskiego w poprzeczkę.

Bardzo dobrą okazję w 34. minucie miał też Ivi Lopez. Dośrodkowanie Jeana Carlosa spadało wprost na głowę Hiszpana, a ten stojąc na 5 metrze uderzył wprost w golkipera. Chwilę później goście byli już skuteczniejsi - Amorim uruchomił na skrzydle Kochergina, ten dośrodkował w pole karne, a tam Jonatan Brunes strzałem z woleja pokonał Mądrzyka. I tym razem  Stal miała jednak szczęście - arbitrzy VAR dopatrzyli się pozycji spalonej Ukraińca i anulowali trafienie.

Odpowiedź Stali mogła być błyskawiczna - Karol Knap z prawego skrzydła dośrodkował w kierunku bramki, tam ekwilibrystycznie do strzału złożył się Damian Kądzior, ale jego próba nieznacznie minęła bramkę. Ostatecznie mimo wielu sytuacji na tablicy wyników wciąż widniał remis.

W drugiej połowie Raków musiał ruszyć do jeszcze odważniejszych ataków i pomimo wielu prób i strzałów wciąż nie mógł zdobyć gola. Marek Papszun zdecydował się na zmianę i wprowadzenie dwóch zawodników, którzy niezwykle szybko mieli wpływ na strzelenie gola. W 73. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego głową przedłużył Patryk Makuch, a zbyt krótko wybita przez obrońców futbolówka spadła pod nogi Petera Baratha, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.

Gdy obrona gospodarzy pękła, Raków wyprowadził kolejny cios. Ivi wygrał pojedynek na lewym skrzydle, wrzucił piłkę w pole karne, a Brunes wyskoczył w górę i głową zdobył bramkę na 2:0. Ostatecznie to właśnie takim wynikiem zakończyło się spotkanie, a Raków mimo długich problemów, ostatecznie dość pewnie wygrał w tym meczu.

Fot.: Grzegorz Wajda/REPORTER 


iparts.pl


Zobacz również


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon


Dodatkowa kara dla zawodnika Rakowa


Legia goniła, ale nie dogoniła Rakowa


Jagiellonia wyrywa punkt Rakowowi


Wielkie emocje, 3 punkty zostają w Częstochowie



Ostatnie wiadomości


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku


Oczko Legii!


Bednarek będzie łakomym kąskiem latem?


Typy bukmacherskie na 31. kolejkę Ekstraklasy


Milik jednak na dłużej w Juventusie


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon