2023-11-15
W niedzielę w Warszawie odbył się hit Ekstraklasy, w którym Legia podejmowała Lecha. Do stolicy przyjechała duża grupa fanów Kolejorza. W efekcie szczegółowych kontroli Policji nie wszyscy mieli okazję obejrzeć całe starcie. Fani Kolejorza skarżą się na nadużycia ze strony służb porządkowych i zapowiadają działania w celu wyjaśnienia sytuacji.
Nie od dziś wiadomo, że starcia Legii z Lechem elektryzują kibiców obu drużyn. Wzajemna niechęć jest widoczna na trybunach i nie tylko. W tym roku do Warszawy na mecz udało się aż 1665 fanów z Poznania. Jednak więcej niż o meczu, czy też dopingu podczas starcia z Legią, mówiło się o problemach z wejściem na stadion. Policja postanowiła dokonać szczegółowej kontroli kibiców Lecha, przez co część z nich miała problem z punktualnym wejściem na sektor gości.
Po meczu, w poniedziałek warszawskie służby porządkowe odtrąbiły sukces. Według informacji Policji udało się zatrzymać aż 20 osób, które nie dostosowały się do przepisów ustawy o bezpieczeństwie masowym. W trakcie kontroli policjanci mieli znaleźć niebezpieczne narzędzia, środki pirotechniczne oraz narkotyki.
Trochę inną wersję wydarzeń przedstawiają uczestnicy wyjazdu. Fani Lecha jeszcze przed meczem informowali o nadużyciach ze strony służb porządkowych. Jednak bezpośrednie relacje wskazują wprost na skandaliczne zachowanie policji. Podczas przeszukiwań dochodziło do agresji słownej i fizycznej ze strony funkcjonariuszy. Do tego mundurowi dopuszczali się zaglądania w bieliznę, dotykania miejsc intymnych (również kobiet i dzieci) oraz niszczenia mienia.
Fani Lecha zebrali relacje osób uczestniczących w wyjeździe w jednym miejscu i jest to przerażająca lektura. Teraz zamierzają walczyć o wyjaśnienie sprawy i ewentualne zadośćuczynienie. Jak na razie ani Policja, ani Legia nie ustosunkowały się do tych zarzutów.