2022-11-04
Dzisiaj już chyba nic nie uratuje Piotra Stokowca. Jego Zagłębie zostało zmiażdżone w Mielcu i zanotowało kolejną porażkę w Ekstraklasie. Rudowłosy szkoleniowiec może już chyba pakować walizki, Miedziowi mają już mocnego kandydata w jego miejsce.
Przed meczem bardzo gorąco było w Lubinie. Zagłębie spisuje się słabo, coraz gorętszy jest stołek Piotra Stokowca. Krótko przed pierwszym gwizdkiem sędziego gruchnęła informacja, że z Miedziowymi dogadany już jest Waldemar Fornalik.
Piłkarze z Lubina jednak nie mogą się zajmować plotkami i na boisku starali się przełamać kryzys. Na początku spotkania stroną przeważającą byli gospodarze, lecz niewiele z tego wynikało. Paradoksalnie to Zagłębie było bliżej objęcia prowadzenia, w 9. minucie groźnie uderzał z rzutu wolnego Łakomy, lecz Mrozek zdołał obronić strzał. Później to mielczanie mieli przewagę, szczególnie w posiadaniu piłki. Długo jednak to się nie przekładało na sytuacje strzeleckie. Dopiero w samej końcówce pierwszej części Stal stanęła przed szansą na objęcie prowadzenia. Gospodarze mieli rzut karny, jednak Hamulić nie potrafił pokonać Jaśmina Buricia. Dzięki temu Zagłębie do przerwy remisowało w Mielcu 0:0.
Holenderski napastnik w drugiej części nadrobił swoją wpadkę z pierwszej części. Najpierw w 55. minucie wywalczył rzut karny. Tym razem oddał piłkę swojemu koledze, jedenastkę wykonał Piotr Wlazło i podcinką trafił do siatki. 20 minut później holenderski napastnik Stali odebrał Zagłębiu szansę na korzystny wynik. Zrobił to wykorzystując bardzo dobre podanie Domańskiego.
Dzieła zniszczenia dopełnił w 85. minucie Żyra. Piłkarz, który wychował się w Lubinie, przepięknie uderzył z 16 metrów i strzałem w okienko pokonał Buricia. Mecz zakończył się wynikiem 3:0, co chyba przekreśla przyszłość Piotra Stokowca w Lubinie.