Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Raków zdemolował Legię w końcówce

2022-09-11

Fot. Artur Barbarowski/East News

Raków Częstochowa kontynuuje swoją dobrą passę w meczach z Legią. Dzisiaj gra częstochowian może nie powaliła na kolana, jednak na schematycznie grającą Legię to wystarczyło. Tym samym wicemistrzowie Polski zbliżyli się do czołówki ligi na zaledwie jeden punkt. 

Po poprzednim sezonie chyba mało kto przypuszczał, że Legia po 9. kolejkach będzie wyżej niż Raków. Warszawianie konsekwentnie zbierają punkty, za to Raków zaliczył już kilka wpadek. Klasę drużyny z Łazienkowskiej docenił nawet Marek Papszun, który stwierdził, że to Legia jest głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski.

W pierwszych minutach meczu to goście grali w bardziej konkretny sposób. Co prawda Raków utrzymywał się przy piłce na połowie Legii, lecz to stwarzało okazje do kontrataków. W 9. minucie bliski szczęścia był Muci, lecz minimalnie chybił. Oprócz tej sytuacji na boisku nie działo się zbyt wiele, obydwie drużyny bały się bardziej zaryzykować.

Legia starała się grać uważnie, jednak w 28. minucie zabrakło ostrożności. Ivi Lopez został sfaulowany, początkowo sędzia podyktował rzut karny na skraju pola karnego. Jednak sytuacja została przeanalizowana przez VAR i arbiter wskazał na rzut karny. Do jedenastki podszedł Ivi i wyprowadził Raków na prowadzenie. 

Chwilę później powinno być 2:0, ale Gutkovskis nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Łotewski napastnik już w pierwszej połowie powinien rozstrzygnąć rezultat meczu. W doliczonym czasie pierwszej połowy z kilku metrów nie trafił do pustej bramki, dzięki czemu Legia była nadal w grze.

Druga część stała pod znakiem prób gości na wyrównanie spotkania. Legii brakowało jednak pomysłu na to, jak skutecznie zagrozić Rakowowi. Można stwierdzić, że na samych chęciach się kończyło, bo Kovacević nie miał zbyt wiele sytuacji do wybronienia. Raków dobrze grał w obronie i czekał na swoją szansę. Ta nadarzyła się w 79. minucie. Fatalny błąd popełnił Sokołowski, do piłki dopadł Svarnas, podał do Nowaka a ten strzelił drugą bramkę dla gospodarzy. W końcówce meczu Legię pogrążył Piasecki, który przepchnął Augustyniaka i trafił do siatki. Gdy wydawało się, że skończy się na 3:0, to gości dodatkowo pogrążył Nowak, który wykorzystał podanie strzelca poprzedniej bramki i ustalił wynik na 4:0


iparts.pl


Zobacz również


Brunes nie chciał grać przez tort?


Raków rozczarowuje w starciu z Maccabi


Raków melduje się w kolejnej rundzie


Hitowy transfer wewnątrz Ekstraklasy!


Kontuzja lidera Rakowa


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku



Ostatnie wiadomości


Polskie kluby blisko fazy ligowej LK!


Cracovia wzmacnia defensywę


Typy bukmacherskie na 6. kolejkę Ekstraklasy


Kacper Urbański zmienia klub!


Zalewski nowym zawodnikiem Atalanty


Krótka przygoda trenera Legii?