2022-02-04
Zagłębie podejmowało Legię i było to bardzo ważne spotkanie dla układu dolnej części tabeli. Jeszcze w zeszłym sezonie takie zdanie brzmiałoby jak fikcja. Teraz jednak była to prawda i to Legia była lepsza w tym pojedynku.
Zagłębie do rundy wiosennej przygotowało się pod wodzą nowego trenera. Do Lubina wrócił Piotr Stokowiec, który ma uporządkować chaos, który panuje w drużynie Miedziowych. Razem z nim pojawił się też Piotr Burlikowski, nowy dyrektor pionu sportowego klubu. To on był odpowiedzialny za ostatnie wzmocnienia drużyny.
Przed Legią bardzo ważna runda. Warszawianie muszą zacząć grać na miarę oczekiwań i wydostać się ze strefy spadkowej. Paradoksalnie, przed tak ważnym okresem, władze klubu pozwoliły odejść trzem ważnym zawodnikom: Andre Martinsowi, Mahirowi Emreliemu i Luquinhasowi.
Mecz w Lubinie w początkowej fazie był wyrównany. Później inicjatywę przejęli goście, którzy zaczęli coraz groźniej atakować. Najpierw groźnie uderzał Skibicki, ale nie trafił w bramkę. Warszawianie starli się budować swoje akcje od tyłu, ale robili to nieporadnie. Pod koniec pierwszej połowie Legioniści mocniej przycisnęli piłkarzy Zagłebia i przyniosło to efekt. Josue podał do Rosołka a ten wyprowadził gości na prowadzenie. Kilka chwil później w pole karne dograł Skibicki, piłka odbiła się od Kopacza i wpadła do siatki. Początkowo sędzia nie uznał bramki, ale po interwencji VAR wskazał na środek boiska i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-2.
W drugą połowę lepiej weszli gospodarze. Już w 48. minucie z dystansu uderzył Szysz i było już tylko 1-2. Zagłębie próbowało pójść za ciosem, bardzo aktywny był strzelec pierwszej bramki. W bramce Legii dobrze spisywał się Artur Boruc, który powstrzymywał gospodarzy przed zdobyciem wyrównującej bramki. Lubinianie coraz mocniej się odkrywali, co stwarzało okazje do kontr Legii. Jeden z takich wypadów sprawił, że warszawianie zakończyli mecz. Wszołek wyszedł na pozycję sam na sam i ustalił wynik na 3-1. Legia zdobyła 3 punkty na inaugurację roku w Ekstraklasie.