2022-01-05
Kolejny problem ma Dariusz Mioduski. Nie dość, że klub jest w strefie spadkowej, piłkarze chcą odchodzić z klubu, to jeszcze Marek Papszun odrzucił ofertę prowadzenia drużyny od nowego sezonu.
Taką informację podał dziennikarz portalu weszlo.com Maciej Wąsowski. Według jego informacji aktualny szkoleniowiec Rakowa zmienił zdanie i nie zamierza podpisywać umowy z Legią Warszawa. To kolejny mocny cios wymierzony w Dariusza Mioduskiego.
Właściciel klubu pod koniec listopada udzielił wywiadu, w którym przekazał, że następnym szkoleniowcem Wojskowych powinien być właśnie Papszun. Wypowiedź wywołała spore zamieszanie. Przede wszystkim dlatego, że szkoleniowiec ma ważną umowę z Rakowem. Głos w tej sprawie zabrał nawet właściciel klubu z Częstochowy, Michał Świerczewski, który uznał, że takie wypowiedzi prezesa Legii to okazanie braku szacunku i że nie zamierza wyrażać zgody na opuszczenie klubu przez szkoleniowca.
Pomimo to, Mioduski liczył na to, że Papszun obejmie Legię latem. Do końca sezonu klub miał prowadzić Aleksandar Vuković a później miał w nim pojawić się aktualny trener Rakowa. To jednak się nie stanie. Papszun zmienił zdanie po tym, jak w klubie z Warszawy doszło do zmian. Trener częstochowian chciał mieć duży wpływ na to, co dzieje się w klubie, w tym na transfery. Jednak po zatrudnieniu Jacka Zielińskiego na stanowisku dyrektora sportowego, wydaje się, że to on będzie miał decydujące zdanie co do tego, kto trafi do drużyny z Łazienkowskiej.
Zanosi się na to, że Papszun podpisze nowy kontrakt z Rakowem. Jednak sam szkoleniowiec nie kwapi się do tego. Liczy bowiem, że otrzyma propozycję objęcia reprezentacji Polski.
