2021-12-13
Nie Leszek Ojrzyński, a Aleksandar Vuković - tak brzmi nazwisko "nowego" szkoleniowca Legii, którego zadaniem będzie uratowanie Legii przed spadkiem. Popularny Vuko wraca na ławkę po nieco ponad rocznej przerwie.
Jeszcze wczoraj informowaliśmy o tym, że Leszek Ojrzyński ma wielkie szanse na zostanie nowym trenerem Legii. Szkoleniowiec miał oglądać mecz z Wisłą Płock z poziomu trybun i był gotowy objąć zespół. Gdy wydawało się, że wszystko jest już pewne, sytuacje nabrały nieoczekiwanego obrotu. W trakcie drogi powrotnej ze spotkania autokar Legii został zatrzymany przez grupę agresywnych kibiców. Według informacji dziennikarzy Interii doszło nawet do pobicia kilku zawodników, a najcięższych obrażeń doznać mieli Luqinhas i Emreli, którzy nie będą mogli grać w najbliższym meczu. SportoweFakty z kolei przekazały wiadomości dotyczące planów Emreliego, które dotyczyć mają rozwiązania kontraktu z winy klubu.
Według źródeł bliskich klubowi trudną sytuację w szatni Legii może poprawić jedynie szkoleniowiec, który zna zawodników. Z tego powodu Dariusz Mioduski w ostatniej chwili zmienił zdanie i zamiast Leszka Ojrzyńskiego szansę otrzyma Aleksandar Vuković. Co ciekawe Serb nie musiał podpisywać kontraktu - wciąż obowiązywała bowiem jego poprzednia umowa, którą podpisywał 2 sezony temu. Wówczas były zawodnik Legii był szkoleniowcem, jednak został odsunięty od pełnienia obowiązków po 66 prowadzonych meczach. Kontrakt nie został wówczas rozwiązany, a 42-latek przez cały czas otrzymywał pensję.
Oficjalna konferencja prasowa, na której zaprezentowany zostanie "nowy" trener, zaplanowana została na wtorek. Pierwszy raz Vuković zespół poprowadzi w środę, kiedy Legia podejmie Zagłębie Lubin.
AŁ
Fot.:Tomasz Jastrzebowski/REPORTER