Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Pogrom w Poznaniu! Lech wysoko ograł Wisłę Płock.

2019-07-27

Fot. Dawid Ćmielewski / kkslech.comTrzy punkty zostają w Poznaniu po efektownym zwycięstwie Lecha z Wisłą Płock

Lech Poznań nie pozostawił w piątek żadnych złudzeń w meczu z Wisłą Płock. Gospodarze wygrali aż 4:0, odnosząc pierwsze i od razu bardzo wysokie zwycięstwo w nowym sezonie Ekstraklasy. Poznaniacy mieli trochę szczęścia w niektórych fragmentach spotkania, ale w ogólnym rozrachunku ich zwycięstwo jest zasłużone. Goście z Płocka mogą tylko żałować niewykorzystanych szans na odmianę przebiegu meczu.

Trudno powiedzieć, żeby początek spotkania należał do którejkolwiek z ekip. Oba zespoły potrafiły stworzyć sobie okazje, z których mogły paść bramki. Lech wydawał się jednak bardziej pewny swego i zostało to nagrodzone już w 13. minucie spotkania, kiedy to sędzia podyktował rzut karny dla Kolejorza po faulu bramkarza gości Bartłomieja Żynela na Pawle Tomczyku. Jedenastkę pewnym, płaskim strzałem wykorzystał Darko Jevtić i zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. W pierwszej połowie Płocczanie nie potrafili stworzyć sobie tak klarownych sytuacji, jakie kreowali Poznaniacy. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0 dla gospodarzy, ale Jevtić główkował w poprzeczkę. Po przerwie goście w końcu doszli do głosu. Nafciarze przejęli wówczas inicjatywę i na jakiś czas zdominowali Lechitów. Mogło to się skończyć wyrównaniem, jednak po pięknym strzale z dystansu w wykonaniu Dominika Furmana piłka odbiła się od słupka, a dobitka Alana Urygi okazała się niecelna. To była znakomita okazja, aby doprowadzić do remisu, ale jak wiadomo niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Lech wcale nie dominował totalnie nad Wisłą. Był za to skuteczny w przeciwieństwie do swoich rywali i w 72. minucie podwyższył prowadzenie na 2:0. Kapitalne podanie świetnie dysponowanego tego dnia Jevticia wykorzystał Christian Gytkjaer, który powrócił do składu Lecha po kontuzji. Później, już w doliczonym czasie gry, gospodarze zadali jeszcze dwa ciosy pomimo faktu, że grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Djordje Crnomarkovicia. Najpierw na 3:0 podwyższył Kamil Jóźwiak, strzelając bramkę z bardzo ostrego kąta, a potem swojego drugiego gola tego wieczoru zdobył Gytkjaer, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i ustalił wynik spotkania na 4:0. Kto wie jak potoczyłyby się losy tego meczy, gdyby goście wykorzystali sytuację po strzale Furmana w 59. minucie. Nie ma jednak co gdybać, bo Lech był po prostu skuteczniejszy i właśnie tym zasłużył sobie na tak wysokie zwycięstwo, choć być może tak wielkiej różnicy między rywalizującymi zespołami nie było.

Na Stadionie Miejskim w Poznaniu zgromadziło się ponad 16 tys. kibiców. Nie był to wynik lepszy od tego z Zabrza, gdzie tego samego dnia Górnik mierzył się z Zagłębiem Lubin, ale dobry biorąc pod uwagę niepewne nastroje panujące wśród kibiców Lecha. Widać wyraźnie, że fani wciąż nie do końca ufają drużynie po klęskach chociażby z poprzedniego sezonu. Na trybunach był jednak słyszalny głośny doping sympatyków Kolejorza, którzy powoli odzyskują wiarę w ukochany klub.

Lech Poznań - Wisła Płock 4:0

1:0 Darko Jevtić 13' (rzut karny)

2:0 Christian Gytkjaer 72'

3:0 Kamil Jóźwiak 90+1'

4:0 Christian Gytkjaer 90+3'

 

 


iparts.pl


Zobacz również


Lech pokonany w Poznaniu!


Rywale Lecha w LK nie zagrają u siebie?


Filip Szymczak z Lecha Poznań wypożyczony do Royal Charleroi


Lech Poznań szykuje rekordowy transfer – nowy napastnik na horyzoncie


Lech wygrywa na otarcie łez


Bartosz Salamon odchodzi z Lecha



Ostatnie wiadomości


Lech pokonany w Poznaniu!


Jan Urban wprowadza nowe porządki w reprezentacji


Fabiański w nowym-starym klubie!


Koniec sezonu dla Marcina Bułki?


Rywale Lecha w LK nie zagrają u siebie?


Rocha odchodzi – Ivi uderza w klub i Papszuna!