2017-10-06
Podczas wczorajszego meczu eliminacji mistrzostw świata Armenia - Polska (1:6) z sektora kibiców przyjezdnych wyrzucony został Jacek Karnowski, przynależący do Platformy Obywatelskiej prezydent Sopotu. Wcześniej fani biało-czerwonych wzięli udział w dwóch bójkach na stadionie w Erywaniu - informuje serwis sport.pl.
Pierwsze zamieszki z udziałem polskich fanów miały mieć miejsce jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Dziennikarze informowali, że przed stadionem doszło do kilku starć różnych grup kibicowskich z całego kraju. Najprawdopodobniej jednak nie miała miejsca żadna konfrontacja.
"Największa zadyma wydarzyła się jednak w trakcie eliminacyjnego meczu. W pierwszej połowie na trybunie Polaków doszło do poruszenia. Starło się tam łącznie kilkudziesięciu chuliganów. Z płotu zostało zerwane kilka flag, m.in. biało-czerwona flaga jednego z mazowieckich miast" - czytamy na sport.pl.
– Podeszło do nas kilku chłopaków, powiedzieli, że mamy zdjąć naszą flagę. Zamiast niej powiesili flagę ŁKS Łódź – zwierzał się dziennikarzom Gazety Wyborczej jeden ze świadków czwartkowych wydarzeń. Dodatkowo w pierwszej części kilku kibiców wypchnęło z sektora prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.
"Kilka minut później na trybunę Polaków wkroczyli policjanci i stewardzi, którzy chcieli odebrać naszym kibicom race. Następnie przez chwilę trwała przepychanka ze służbami porządkowymi. Kilku Polaków zostało zatrzymanych i wyprowadzonych poza teren stadionu" - relacjonuje sport.pl.
Nikt nie został jednak zatrzymany na dłużej, a kibiców wyprowadzonych z terenu stadionu niemal natychmiast uwolniono.