2017-07-06
Kilka tygodni temu pisaliśmy o nim w artykule ''Pie… się. Jestem Millwall''. Roy Larner, 48-letni kibic Millwall oraz niedawny bohater Anglii, który na moście London Bridge rzucił się w pojedynkę i bez żadnej broni na terrorystów, dziś jest ofiarą ataku angielskich mediów i środowisk lewicowych.
Wszystko za sprawą małej przepychanki, do jakiej doszło podczas pikiety środowisk antykapitalistycznych przeciwko Brexitowi i polityce Donalda Trumpa. Larner, spacerował z psami niedaleko przechodzącej demonstracji. Kiedy maszerujący ludzie zbliżali się do Roya, jego psy się ożywiły, co nie spodobało się jednemu z fotografów, który zaczął obrażać psy oraz ich właściciela.
Liner, z racji swojego wybuchowego charakteru, najpierw opluł czarnoskórego fotografa, a później zaczął go wyzywać. Uczestnicy pikiety, widząc całe zamieszanie, zaczęli skandować w jego kierunku antyrasistowskie hasła. Po tym incydencie, który szybko trafił do mediów, Roy przestał być dla wielu Anglików bohaterem, a został... rasistą.