2016-05-10
Z powodu zachowania kibiców West Hamu przed meczem z Manchesterem United początek potyczki ligowej oby drużyn został opóźniony o blisko godzinę. Na ulicach Londynu zaatakowany został m.in. autokar ekipy Louisa Van Gaala, którym piłkarze z Manchesteru udawali się na mecz.
"Mecz West Ham United - Manchester United na Upton Park to niezwykle ważne wydarzenie dla "Czerwonych Diabłów". Tracą dwa punkty do czwartego w tabeli Manchesteru City i jeżeli pokonają "Młoty" i wygrają ostatni mecz sezonu, to zdobędą ostatnie miejsce dające kwalifikację do Ligi Mistrzów. Przed tak ważnym spotkaniem kibice West Hamu postanowili przygotować gościom piekło" - czytamy w internetowym wydaniu Super Expressu.
Autokar Manchesteru pojawił się w Londynie z niewielkim opóźnieniem, jednak prawdziwe problemy miały dopiero nadejść. Kiedy kibice West Hamu dostrzegli pojazd, zaczęli rzucać w niego dosłownie wszystkim, co tylko było pod ręką. Niezbędna okazała się interwencja policji, która przywróciła porządek na ulicach brytyjskiej stolicy. Z powodu strat, jakie wyrządzili fani gospodarzy, opóźniony został początek meczu.