2016-04-25
Sobotnie derby, które zostaną rozegrane na Arenie Lublin poprzedzi piknik rodzinny zorganizowany przez Motor. Co prawda formalnym gospodarzem meczu jest Lubliniaka, jednak ciężar dystrybucji wejściówek wzięli na siebie "żółto-biało-niebiescy".
– Szybko doszliśmy do porozumienia w sprawie organizacji meczu derbowego. Korzystamy z doświadczeń Motoru, który ma własny system sprzedaży biletów, więc nie było sensu korzystać z zewnętrznego operatora – wyjaśnia Krzysztof Gil, prezes Lublinianki.
Jak informuje internetowe wydanie Kuriera Lubelskiego przekazanie sprzedaży biletów w „ręce” Motoru wynika też z liczby kibiców obu drużyn.
– Frekwencja na Arenie Lublin to w dużej mierze za-sługa kibiców Motoru – mówi Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina. – W poprzednim sezonie średnia wyniosła około 2400 widzów, a w tym przekroczyła już 2,5 tysiąca. To oznacza, że w Lublinie jest głód piłki nożnej. Zależy nam na przyjaznej atmosferze, która będzie sprzyjała coraz większej frekwencji na meczach lubelskich zespołów – twierdzi Komorski.
Prezes klubu z Wieniawy liczy, że przy okazji derbów fani „wojskowych” również licznie pojawią się na trybunach. – Na poprzednich derbach sprzedaliśmy naszym kibicom 1100 biletów. Mam nadzieje, że tym razem pojawi się ich nawet półtora tysiąca – dodaje Gil.
Spotkanie derbowe poprzedzi piknik rodzinny dla najmłodszych sympatyków piłki nożnej, na który lublinianie mogą przychodzić już od 17. Pierwszy gwizdek sędziego rozlegnie się dwie godziny później.
– Wychodzimy z inicjatywą do osób, które jeszcze nie były na meczu, a derby to dobra okazja, aby przyjść na stadion – tłumaczy Jacek Czarecki, prezes MOSiR „Bystrzyca”.
– Zapraszamy rodziny z dziećmi. Najmłodszych nauczymy kibicować, będą mogli także sami przygotować oprawę meczową, którą potem zaprezentujemy na sektorze rodzinnym – mówi Jakub Łacek, przedstawiciel kibiców Motoru, którzy organizują piknik.