2016-01-28
Władze szkockiej ligi piłki nożnej starają się przeforsować kontrowersyjny pomysł wprowadzenia na stadiony cyfrowych systemów rozpoznawania twarzy. Dzięki nim mają być wyłapywani kibice, którzy podczas meczów dopuszczają się odpalania zakazanych środków pirotechnicznych.
Rozwiązanie jest krytykowane nie tylko przez fanów szkockich klubów, ale także przez... policję! Stróże prawa powątpiewają w skuteczność rozpoznawania twarzy kibiców, którzy odpalają race.
"Większość kibiców jeszcze przed odpaleniem pirotechniki ma zasłonięte twarze, dodatkowo dym jaki uwalnia się podczas tego procesu uniemożliwia sprawne działanie systemu. W celu zapobiegnięcia takim incydentom podczas imprez sportowych powinno się zwiększyć przede wszystkim liczbę stewardów ochraniających mecze" - przytacza stanowisko szkockiej policji serwis fakt.pl.
W akcję przeciwko wprowadzania systemu rozpoznawania twarzy najmocniej zaangażowali sympatycy Celticu Glasgow, którzy podczas ostatniego meczu ligowego z St Johnstone wywiesili transparent “Fani to nie kryminaliści. Rozpoznajcie prawa fanów. Nie dla rozpoznania twarzy.”
Wdrożenie całego systemu ma kosztować około 6 mln euro. Ligowi włodarze poprosili o wsparcie finansowe władze państwowe.
