Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Korona pozostaje w grze o utrzymanie

2024-05-18

Fot. kibice.net

Mecz z Ruchem dla Korony był kluczowy. Kielczanie nie mogli sobie pozwolić na żadną stratę. Stawka meczu wpływała na boiskowe wydarzenia. Starcie w stolicy województwa świętokrzyskiego nie należało do grona tych widowiskowych. Koronie zależało na wygranej i ten cel gospodarze dzisiejszego meczu osiągnęli.

Korona wpędziła się w walkę o utrzymanie. Straty punktów w ostatnich meczach sprawiły, że sytuacja drużyny Kamila Kuzery jest bardzo trudna. Właściwie tylko 6 oczek w dwóch ostatnich meczach sezonu dadzą kielczanom szansę na utrzymanie. Stąd też duża waga dzisiejszego meczu. Jednak Niebiescy nie zamierzali ułatwiać gospodarzom zadania. Mimo że ich los jest już przesądzony, to chcieli w Kielcach wygrać i przy okazji pokrzyżować szyki Koronie.

Gospodarze od początku meczu starali się grać w wysokim pressingu. Kielczanie już w 8. minucie mogli wykorzystać błąd obrony gości, lecz uderzenie Trejo odbiło się od defensora Ruchu i wyszła poza bramkę. Chwilę później groźnie uderzał Kwiecień, lecz zrobił to niecelnie. Po kwadransie meczu mecz musiał zostać przerwany – to efekt użycia rac przez fanów złocisto-krwistych.

Na chwilę przed upływem półgodziny gry gospodarze znowu stanęli przed szansą na strzelenie premierowej bramki w tym starciu. I ponownie mogło to się wydarzyć po błędzie gości. W sytuacji sam na sam z bramkarzem się Remacle, lecz Stipica obronił Niebieskich przed utratą bramki. 

Kielczanie cały czas napierali. Jednak sami nie byli w stanie strzelić bramki. W 42. minucie meczu złocisto-krwistych wyręczył Robert Dadok. Po rzucie rożnym główkował Dalmau, piłka odbiła się od zawodnika Ruchu i trafiła do siatki. Jednobramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do przerwy. 

W drugiej części meczu nadal to kielczanie byli stroną przeważającą. Dobre sytuacje do strzelenia bramek zmarnował Dalmau w 54. minucie. Później ciężar gry przeniósł się do środkowej strefy. Kielczanie czekali na zadanie decydującego ciosu i to im się powiodło na kwadrans przed końcem meczu. Podgórski dograł do Szykawki, a ten pokonał bramkarza gości.

W końcówce Niebieski nieco śmielej ruszyli do ataku, lecz niewiele z tego wynikało. Korona bez większych problemu dowiozła zwycięstwo do końca. Dla kielczan te trzy punkty są niczym tlen. Dzięki nim wywierają oni presję na pozostałe drużyny uwikłane w walkę o utrzymanie. Ich los rozstrzygnie stracie z Lechem w Poznaniu. Przy korzystnym układzie pozostałych wyników złocisto-krwiści mogą utrzymać się w Ekstraklasie. 


iparts.pl


Zobacz również


Fatalny mecz na zakończenie roku w Ekstraklasie


Korona w końcówce kradnie punkty GKS-owi


Jagiellonia mistrzem, dramat Warty Poznań


Korona pozostaje w grze o utrzymanie


Mokwa na ratunek Koronie


Kolejny transfer last minute Korony



Ostatnie wiadomości


Bednarek będzie łakomym kąskiem latem?


Typy bukmacherskie na 31. kolejkę Ekstraklasy


Milik jednak na dłużej w Juventusie


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon


Lechia ponownie bez licencji!


Liverpool Mistrzem Anglii w sezonie 24/25!