2023-08-13
Na papierze Puszcza nie powinna mieć szans w starciu z Legią. Jednak przedmeczowe przewidywania zostały brutalnie zweryfikowane przez boiskowe wydarzenia. Beniaminek Ekstraklasy zremisował z faworytem.
Starcie z Legią to duże wydarzenie dla beniaminka z Niepołomic. Widać to zresztą było po frekwencji na stadionie Cracovii, czyli obiekcie, na którym gra Puszcza w roli gospodarza. Wicemistrzowie Polski do Krakowa przyjechali po porażce z Austrią Wiedeń w eliminacjach Ligi Konferencji. Kosta Runjaić jednak nie zdecydował się na duże rotacje, w pierwszym składzie pojawili się m.in. Josue, Wszołek i Slisz, czyli liderzy Legii w tym sezonie. Za to niemiecki trener zmienił bramkarza, zamiast Tobiasza, między słupkami pojawił się Hładun.
Zgodnie z oczekiwaniami stroną dominującą w tym meczu była Legia. Już w 18. minucie goście byli bliscy objęcia prowadzenia, bramkarz Puszczy niepewnie interweniował, piłka odbiła się od Rosołka, lecz minęła bramkę. Pomimo przewagi wicemistrzów Polski, to gospodarze pierwsi trafili do siatki. W obronie niepewnie interweniował Augustyniak, piłka trafiła pod nogi Sołowieja, który w 26. minucie meczu pokonał Hładuna.
Legia niemal od razu ruszyła do odrabiania strat. Ta sztuka udała się gościom w 34. minucie. Dośrodkowanie Josue z bocznej strefy boiska minęło wszystkich graczy, jednak Portugalczyk tak zakręcił piłkę, że ta wpadła do siatki. Puszczy. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
W drugiej połowie Legia prowadziła grę i szukała szansy na zdobycie bramki. Warszawianie robili to jednak wolno, co było na rękę dobrze zorganizowanym graczom Puszczy. Właściwie dopiero w doliczonym czasie gry wicemistrzowie Polski zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy. Niepołomiczanie jednak przetrwali ten napór i urwali punkt Legii. Mecz zakończył się remisem 1:1.
