2022-06-06
Miał być głośny transfer z Lecha do Legii, a raczej będą z tego nici. Jak podaje Sebastian Staszewski z portalu interia.pl transakcja na 99% nie dojdzie do skutku i Portugalczyk nie będzie występował w barwach klubu z Łazienkowskiej.
Portugalski pomocnik po 4 latach w Poznaniu, nie przedłużył umowy z klubem. Była to głównie decyzja władz Kolejorza, którzy nie zamierzali przedłużać z nim kontraktu. Tiba nie był czołową postacią mistrzowskiej drużyny, większość czasu spędzał na ławce rezerwowych. Nie można było odmówić jakości piłkarskiej, ponieważ zazwyczaj dobrze się prezentował na murawie. Jednak nie był w stanie pokonać w rywalizacji o miejsce na boisku Jespera Karlstroma i Radosława Murawskiego.
Dlatego też Lech nie chciał mu płacić wysokiego kontraktu, skoro zawodnik i tak nie był czołową postacią drużyny. Jeszcze przed zakończeniem sezonu ukazała się informacja, że Tiba negocjuje z Legią. Co oczywiste, to nie spodobało się kibicom Kolejorza. Portugalczyk miał uzgodnić już warunki kontraktu z klubem z Warszawy. Środkowy pomocnik miał przejść testy medyczne i zaraz po zakończeniu sezonu związać się z Legią dwuletnim kontraktem.
Jednak z tego nic nie będzie. Sebastian Staszewski podał, że stan zdrowia zawodnika mógł stanąć na przeszkodzie. Legia chciała się w umowie zabezpieczyć na wypadek kolejnych kontuzji. Jednak piłkarz nie chciał się na to zgodzić i z transferu raczej nic nie będzie. Portugalczyk nie będzie kontynuował swojej kariery w Legii, bardzo możliwe, że wróci do Portugalii.
