Oto nadzieja Wisły Kraków :

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
Jakimś powodem może być fakt, że to 4 mecz u siebie w ciągu 11 dni. Nie każdy sobie może pozwolić na zobaczenie wszystkich meczów.kibic871 pisze: ↑27.07.2018, 08:00ciekawi mnie czemu na Legii taka słaba frekwencja jak na tak liczne miasto no i wynik sportowy bo przecież przed meczem ze Spartakiem wyniku nikt nie znał a tu na meczu ''tylko''14 tyś.W lidze też nie są na czele i do tego to szczycenie się,że ktoś przyszedł na mecz bo oni przyjechali a u nich ta sama sytuacja,jak graja z Termalica na trybunach bieda,Piast bieda ale jak Lech przyjedzie to biletu kupić nie można.
Piszemy o mieście który ma prawie 2mln mieszkańców, nie wspomnę o Fan Klubach których liczebność by mogła zawstydzić nie jedną ekipę 1szo ligową. Tłumaczenia że to czwarty mecz w ciągu jedenastu dni , dla mnie to raczej inna kwestia. Ja to widzę tak Panowie, poziom piłkarski jest żenujący nie oszukujmy się to jest pierwsza rzecz. Druga sprawa to „moda” na kibicowanie wymiera i choćby skały srały nic już z tym się nie zrobi. Zaraz ktoś napisze że ***j w piłkę, dalej powinni zapełnić cały stadion. Kibicostwo trochę w dziwną stronę poszło, śpiewy 90 minut, żadnych emocji, reagowania na wydarzenia boiskowe i biadolenie ze piłka nożna się nie liczy. A to właśnie powinna być esencja tego wszystkiego , bo inaczej to równie dobrze można ustawić dwie ekipy po dwóch stronach rzeki i pośpiewać 90 minut, poodpalać race i się rozejść i nie potrzebny jest mecz w tle. Grają piach to i frekwencja niska , zaraz zacznie się fanatycy muszą być zawsze... Mniej biletów sprzedanych to mniejsze zyski dla klubu , w tych wielkich tą drogą kibice mogą osiągnąć jakieś zmiany w klubie. Nie jestem z Legii i mi daleko do niej , ot zwykłe przemyślenia.Bastian pisze: ↑27.07.2018, 13:43Jakimś powodem może być fakt, że to 4 mecz u siebie w ciągu 11 dni. Nie każdy sobie może pozwolić na zobaczenie wszystkich meczów.kibic871 pisze: ↑27.07.2018, 08:00ciekawi mnie czemu na Legii taka słaba frekwencja jak na tak liczne miasto no i wynik sportowy bo przecież przed meczem ze Spartakiem wyniku nikt nie znał a tu na meczu ''tylko''14 tyś.W lidze też nie są na czele i do tego to szczycenie się,że ktoś przyszedł na mecz bo oni przyjechali a u nich ta sama sytuacja,jak graja z Termalica na trybunach bieda,Piast bieda ale jak Lech przyjedzie to biletu kupić nie można.
Nie tylko poziom piłkarski
Masz racje klimat sie prawie skonczyl moze cos tam zostalo minimalnie ale to juz nie to co kiedys teraz jest wszystko poukladane I sztuczne I kasa kasa kasa kasa kasa kasa kasa .... nie masz kasy to nie należysz do dzielnicy, nie jestes w ekipie. Kiedys nie trzeba bylo miec kasy a bylo sie na wszystkich wyjazdach. farby kombinowalo sie wszedzie o akcjach hools nie trzeba bylo tel. czy innych internetowych badziewi kazdy wiedzial gdzie ma byc oczywiscie kto chcial. Teraz nawet vlepki nie przykleisz bo ktos z paź ekipy powie ci ze nie mozna nic niszczyc malowac itd. Nie masz kasy nie idziesz na mecz bo przez plot nie mozna bo ci ktos z ekipy powie ze cie nie stac heheKumatyinaczej pisze: ↑28.07.2018, 01:31No to mamy na 40 mln. Kraj 5 ekip które potrafią co mecz przekroczyć 10 tys. U siebie. Jak spojrzysz dalej, to juz tak kolorowo to nie wygląda. Przykłady z ekstraklapy Jaga, Korona zobacz te ekipy 10 lat wstecz. Teraz zejdź ligę niżej albo dwie. GÓrnik Wałbrzych potrafił pojechać do Glogowa w ponad 700 do Bydgoszczy ponad 200 a sezon wstecz, chyba nigdzie nie byli nawet w 100. Mineło bum na kibicowanie i już nie wróci czy to sie komuś podoba czy nie. Ruch kibicowski w obecnej formie nie ma nic ciekawego do zaoferowania "młodym gniewnym" Kiedyś wyjazdy bez psów, kombinowanie z kim sie zabrać, jeżdzenie i proszenie starszych żebym mógł jechać z nimi jak zostanie miejsce hehe człowiek musiał się więcej nakombinować żeby pojechać i to już dodawało chęci. Dzisiaj idziesz do klubu, płacisz za wyjazd i reszta już gotowa. Wyjazdy wszystkie praktycznie takie same. Tylko miejsce docelowe się zmienia i pogadanki w banie. Spotkania na trasie 90% bez szans, bo psow od zbiorki od c****. Czasami tylko się kundle zakręcą.Lari pisze: ↑27.07.2018, 16:59Ruch kibicowski nie podupada, gdyż frekwencja na Legii rzędu 14 000 jest uznawana dziś za słabą, a jeszcze 10 lat temu taki wynik frekwencji stanowił komplet na Ł3. Zresztą 14 000 ludzi na Legii było z 3-4 razy w sezonie, średnio frekwencja była ok. 10 000. Wiadomo, nowy stadion zrobił swoje.
Po prostu jak dla mnie spieprzyła duża ta reforma ligi na grupy mistrzowskie i spadkowe. Mecze są co chwila, spadł prestiż spotkań z odwiecznymi rywalami. Już się tyle nie czeka na przyjazd odwiecznego wroga, gdy można go spotkać 3 razy w Ekstraklasie a i czasem w Pucharze.
Klimta kibolski nijak ma się do frekwencji - najlepsze lata 90/00 to frekwencje rzędu 10-12 tyś - i to na najważniejszych meczach sezonu dla danych drużyn.Lari pisze: ↑27.07.2018, 16:59Ruch kibicowski nie podupada, gdyż frekwencja na Legii rzędu 14 000 jest uznawana dziś za słabą, a jeszcze 10 lat temu taki wynik frekwencji stanowił komplet na Ł3. Zresztą 14 000 ludzi na Legii było z 3-4 razy w sezonie, średnio frekwencja była ok. 10 000. Wiadomo, nowy stadion zrobił swoje.
Po prostu jak dla mnie spieprzyła duża ta reforma ligi na grupy mistrzowskie i spadkowe. Mecze są co chwila, spadł prestiż spotkań z odwiecznymi rywalami. Już się tyle nie czeka na przyjazd odwiecznego wroga, gdy można go spotkać 3 razy w Ekstraklasie a i czasem w Pucharze.
KibicŁKS pisze:A ja mam pytanie. Czy pzpn zmniejszy kare Widzewowi jeżeli zszyją flage i zwroca ja Legii??
Naprawdę? A kto, w jakim kierunku i dlaczego dość intensywnie udaje się na poniższych fotkach?
[link]"Ciekawiej" było na trybunach. Młodociana hołota z Warszawy i Krakowa (szalikowcy Legii, którzy przeczuli przyjazd znanych z czupurności kibiców Cracovii) oraz policjanci stoczyli bitwę. Walczono systemem "każdy z każdym", poza tym odbyły się biegi przełajowe z przeszkodami po boisku, trybunach i pobliskim lasku.
Pierwsze co przychodzi mi do głowy, to awantura, która miała miejsce niemal 20 lat temu. Przy okazji meczu Polska - Luksemburg, który odbywał się w Warszawie na stadionie Legii.grubymarek pisze: ↑09.08.2018, 06:33Pytanie historyczne do zgredów z lat 90-tych. Czy w czasach nazwijmy to "złotej ery" Cracovii kiedy byli oni postrachem całej Polski - wiadomo Jude Gang, ostry sprzęt i te sprawy, doszło kiedykolwiek do bezpośredniego starcia Cracovia-Legia a jeśli tak to jaki miało ono przebieg i jak się skończyło???
Relacja typa z Cracovii z meczu Polska - Luksemburg 1988.
O meczu w WArszawie w szeregach "Lowcow Psow" bylo glosno juz dlugo przed meczem.Zbiorka na Dworcu Glownym w Krakowie byla w godzinach porannych, jak sie spodziewano, stawila se konkretna 150-osobowa ekpa hool's Cracovii.Przed dojazdem do Warszawy pelna mobilizacja, gdyz spodziewano sie chulganow Koalicji.Po wyjsciu z pociagu zostajemy otoczeni przez policje.W ich obstawie pieszo udajemy sie na Lazienkowska.Po drodze dowiadujemy sie, ze Arka nie pojawi sie na meczu.Dowiadujemy sie rowniez, ze Lech przyjechal wczesniej i mial dym z Koalicja.Po tej awanturze kilkudziesieciu fanow Lecha dolaczylo do naszej bandy w drodze na stadion.Gdy dochodzimy w poblize stadionu, policja nas zatrzymuje pokazujac nam stadion i... odczepiaja sie od nas.Jestesmy tym mile zaskoczeni.Wazniejsi bojowkarze decyduja, ze idziemy spokojnie bez okrzykow, zeby kibole zebrani pod stadionem nie zdazyli nam uciec i zeby ich zlac, a nie tylko pogonic.Moim zdaniem pod kasami bylo ok.500 osob, nasza banda liczyla 200 chuiganow.Od nas kilka osob nie wytrzymuje i z okrzykiem "Wojna, wojna, wojna, Cracovia!" wjezdza w kiboli tam stojacych.Wiekszosc zaczyna sie zrywac, czesc sie postawila i dostala oklep.Czesc zostala zlapana w czasie ucieczki i tez obrywa."Lowcy Psow" sieja terror.Kibce Koalicji po porazce w tym starciu probuja w nas rzucac sprzetem z duzej odleglosci.Ponownie ich przeganiamy, taka sytuacja powtarza sie kilkakrotnie.Po wszystkim zostalismy otoczeni przez prewencje.Przyparli do bram stadionu i nie bylo szans z nimi walczyc, bo bylo ich mnostwo.Z przodu armatka wodna, z tylu shotguny.Zostajemy rozbrojeni, wylegitymowani, kilku zostaje zgarnietych.Po jakims czasie zostajemy puszczeni.Cala banda stoimi po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko stadionu.Pod stadionem zebralo sie kilka setek kiboli z Polski.Po jakims czasie idziemy pod wiadukt w celu dozbrojenia sie.Miedzy nami, a Koalicja ustawia sie policja.Po chwili zaczynamy obrzucac sie sprzetem z kibolami z pod stadionu.Kiedy obie ekipy ruszaja na siebie, policja sie wycofuje i dochodzi do starcia.Awantura trwa przez jakis czas i niestety pod naporem przeciwnikow, ktorych bylo wiecej, cofamy sie.Co chwile jednak zatrzymujemy sie i probujemy walczyc.Jest nas coraz mniej, chuligani naszych wrogow z okrzykiem "Legia Fans Hooligans" zmuszaja nas do wycofania sie juz na Dworzec Centralny.W czasie ataku Legia posluguje sie racami i koktajlami.W okolicy Dworca 2 hool's Cracovii zostaje podpalonych.Na szczescie udaje udalo nam sie ich ugasic.Na dworcu jest nas malo i jestesmy gonieni przez wroga.Przed glownym wejsciem zostaje dojechany przez Legie, niestety wiecej nie wiem, bo mam rozwalona glowe i trace przytomnosc.Gdy ja odzyskuje koles z Legii mowi, abym spierdalal i nie probowal mnie ponownie obic - szacunek.Kilkukrotnie trace przytomnosc i jacys kolesie podwoza mnie autem pod szpital, jednak ide na dworzec.W pociagu siedza kibole Cracovii i wyjezdzamy z Warszawy.Trace przytomnosc i dostaje padaczki pourazowej, trafiam do szpitala.Nazajutrz rano zrywam sie ze szpitala i obity, ale zadowolony wracam do Krakowa.
Doskonale wiesz ze był tam od początku też skład 40-50 osobowy Polonii Bydgoszcz i Stomilu Olsztyn. Zarówno na Lechu jak i w maratonie, choć muszę przyznać że w rajdzie na Centrlany od nas było mniej osób niż na starciu z Kolojorzem.Foxx pisze: ↑10.08.2018, 08:46... a okrzyk brzmiał tradycyjnie: 'Warsaw Fans Hooligans!". Swoją drogą to najlepiej pokazuje, kto organizował maraton na Centralny. Z tzw. Koalicji były tam kilkuosobowe delegacje. Ekipy Śląska i Lechii jako całość nie zdążyły wtedy po wymianie zdań z Lechem, która spod stadionu wcześniej ruszyła w przeciwnym kierunku i skończyła się nad Wisłą,
Tak tylko ze na tym meczu byla tez delegacja Zawiszy i jakos nic zlego od strony Stomilu ani Poloni ich nie spotkalo a moglo jak piszesz nie bylo Zawiszy w ukladzie. Te same osoby z Zawiszy co zostalo im odpuszczone pewnie wystawily wracajaca Polonie. A żeby dobrać sie do busika sprzed ciężki był mocno użytyP.R.O.S.T.O pisze: ↑11.08.2018, 22:20Między nami a Polonią nie było wtedy żadnego paktu na kadrę. W ogóle w tamtym czasie nie należeliśmy do żadnego układu. Ani do Koalicji ani do Triady.
Doskonale wiesz, że relacja którą wkleiłeś w żaden sposób nie przeczy temu, co napisałem.(S) pisze: ↑11.08.2018, 22:04Doskonale wiesz ze był tam od początku też skład 40-50 osobowy Polonii Bydgoszcz i Stomilu Olsztyn. Zarówno na Lechu jak i w maratonie, choć muszę przyznać że w rajdzie na Centralny od nas było mniej osób niż na starciu z Kolojorzem.Foxx pisze: ↑10.08.2018, 08:46... a okrzyk brzmiał tradycyjnie: 'Warsaw Fans Hooligans!". Swoją drogą to najlepiej pokazuje, kto organizował maraton na Centralny. Z tzw. Koalicji były tam kilkuosobowe delegacje. Ekipy Śląska i Lechii jako całość nie zdążyły wtedy po wymianie zdań z Lechem, która spod stadionu wcześniej ruszyła w przeciwnym kierunku i skończyła się nad Wisłą,
Byliście zebrani bandą było się mścici na Lechii nie ćwiartować Polonię.
Kod: Zaznacz cały
https://forum.stomilolsztyn.pl/viewtopic.php?f=22&t=2952
Tzn. serio porównujesz wejście Arki na pustą (zamkniętą tego dnia) Żyletę, po którym wysypalismy się z Krytej...(S) pisze: ↑12.08.2018, 23:44Dziękuję za przyjazny głos w Elbląga. Tak jak pisałem już wcześniej Wami wtedy się nikt nie przejmował. A to o czym piszesz jak najbardziej było. Bezapelacyjnie nasze plecy! Co nie zmienia faktu że nie pod Glinojeckiem a po drugiej stronie stadionu byliśmy. Od tak coś jak Arka wjechał na Żyletę a Legia była w innym miejscu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Blablabla11, Brzozovia53, floydfloyd, Gość123, Grandzik, Miszmasz, qbasek, roman71, Wnuk Edwarda i 88 gości