2020-03-09
Jagiellonia wygrała ze Śląskiem po kontrowersyjnym rzucie karnym
Po przełamaniu w meczu 25. kolejki z Pogonią Szczecin, Jagiellonia odniosła drugie zwycięstwo z rzędu w Ekstraklasie. W 26. kolejce podejmowała u siebie Śląsk Wrocław i wygrała 1:0 po decydującym golu z rzutu karnego. Decyzja sędziego, który zdecydował się na podyktowanie jedenastki na korzyść gości wzbudziła sporo kontrowersji. Nic już jednak nie zmieni faktu, że Jagiellonia szczęśliwie czy nie wygrała i pierwszy raz od 3 lat triumfowała nad Śląskiem.
Pierwsza połowa meczu w Białymstoku nie przyniosła zbyt wielu emocji. W grze obu zespołów w tej części gry próżno szukać ciekawych zagrań i pomysłowej gry. Mnożyły się za to niedokładności i proste straty, przez co mecz momentami nie wyglądał na starcie profesjonalnych piłkarzy. Drużyny wymieniały się przejmowaniem inicjatywy, ale żadna z nich nie potrafiła do przerwy stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywala. Więcej działo się po przerwie, a szczególnie od 56. minuty spotkania, kiedy gra mocno się ożywiła. Wtedy bowiem gospodarze objęli prowadzenie po bramce ze wspomnianego już rzutu karnego, który wykorzystał Martin Pospisil. Jedenastka została podyktowana przez sędziego za faul na Przemysławie Mystkowskim, który dostał ładne podanie w pole karne od Ariela Borysiuka. Trudno jednoznacznie ocenić czy sędzia miał racje w tej sytuacji, ponieważ młody gracz Jagiellonii sprytnie odnalazł się w sytuacji, w której bramkarz i obrońca Śląska nie dogadali się co do przejęcie bezpańskiej piłki. Mystkowski przewrócił się, gdy tylko poczuł lekki kontakt z jednym z rywali, ale czy rzeczywiście był faulowany? To już jednak przeszłość, a Jadze zwycięstwa nikt nie odbierze. W regulaminowym czasie gry Śląsk był blisko wyrównania. Wrocławianie obili nawet słupek Białostoczan i kilka razy groźnie uderzali, ale ostatecznie nie dali rady wywieść z Podlasia choćby punktu.
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
1:0 Martin Pospisil 56' (rzut karny)