2019-10-05
Remisem 1:1 zakończyło się drugie z piątkowych spotkań rozegranych w ramach 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym Śląsk Wrocław oraz Jagiellonia Białystok przedłużyły swoje niechlubne serie meczów bez zwycięstwa. Biorąc pod uwagę zarówno mecze ligowe, jak i pojedynki w ramach 1/32 finału Pucharu Polski, to Wrocłąwianie nie wygrali już od 7 spotkań, Białostoczanie od 5. Jeśli oba zespoły w najbliższym czasie się nie przełamią, to mogą zacząć tracić powoli kontakt z ligową czołówką.
Nie można się jednak dziwić, że Śląsk i Jagiellonia nie potrafią wygrać od dłuższego czasu, skoro prezentują się często tak słabo, jak chociażby w pierwszej połowie piątkowego meczu. Pierwsza część jest całkowicie do zapomnienia dla piłkarzy obu ekip. W jej trakcie działo się na boisku bardzo niewiele, a sytuacji podbramkowe z celnymi strzałami można by policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście druga połowa była już inna i kibice nie byli skazani na nudę przez całe 90 minut. W 57. minucie gospodarze objęli prowadzenie po bramce Roberta Picha, który płaskim strzałem z pierwszej piłki po dograniu Łukasza Brozia umieścił ją w siatce. 12 minut później było już jednak 1:1, bo w szeregach gości akcję bramkową przeprowadzili Patryk Klimala i Juan Camara. Sporo działo się w ostatnich kilkunastu minutach spotkania, w których szczególnie goście bardzo aktywnie walczyli o to, aby wyjść na prowadzenie. Ostatecznie jednak wynik się nie zmienił i padł niesatysfakcjonujący żadnej z ekip remis.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
1:0 Robert Pich 57'
1:1 Juan Camara 69'
