2019-04-05
Liverpool pokonał 3:1 Southampton i znów wrócił na fotel lidera Premier League. Mecz nie należał jednak do najłatwiejszych i dopiero w końcówych minutach udało im się wyszarpać zwycięstwo.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od mocnego akcentu. W 9 minucie spotkania z lewej strony Ryan Bertrand dośrodkował piłkę w pole karne gości, Pierre-Emile Hojbjerg wygrał pojedynek główkowy i przedłużył podanie do Shane'a Longa, a Irlandczyk pewnym strzałem pokonał Allisona. Southampton rozpoczął bardziej ostrożną grę, co sprawiało duże problemy Liverpoolowi. The Reds dopiero w 37 minucie zdołali znaleźć drogę do siatki - z prawej strony w pole karne dośrodkował Trent Alexander-Arnold, a najsprytniejszy okazał się tam Naby Keita, który strzałem głową po krótkim słupku zaskoczył Angusa Gunna.
Liverpool wiedział, że utrata punktu w tym meczu może oznaczasz stratę szans na zdobycie Premier League. Podopieczni Jurgena Kloppa zabrali się do ataków, jednak dopiero po wejściu na boisko Jamesa Milnera i Jordana Hendersona akcje zaczęły się rozkręcać. Kapitan The Reds wziął zresztą udział w obu decydujących dla tego meczu spotkaniach. Najpierw po rzucie rożnym Świętych wybił piłkę głową pod nogi Mohameda Salaha, który popędził z nią przez całe boisko, by prezycyzyjnym strzałem lewą nogą z 17 metra dać swojemu klubowi prowadzenie. Chwilę później Henderson sam umieścił piłkę w siatce po świetnym dograniu Roberto Firmino. Przy bramce tej zawinił jedyny Polak na murawie - Jan Bednarek. Dał się on z łatwością ograć Brazylijczykowi i umożliwił mu dogranie piłki w pole karne do nadbiegającego Anglika.
Liverpool po raz kolejny w końcówce spotkania wywalczył 3 punkty i przedłużył swoje szanse na zdobycie mistrzostwa. Bardzo ważna była też bramka Salaha, który przełamał serię 8 spotkań bez strzelonego gola.
Southampton - Liverpool 1:3 (1:1) Long 8' - Keita 37', Salah 80' Henderson 86'
AP/Associated Press/East News