2025-07-18
Cracovia udanie rozpoczyna sezon i rozbija w Poznaniu obrońców tytułu 4:1. Mecz ten był pierwszym obserwowanym na żywo z poziomu trybun przez nowego selekcjonera - Jana Urbana.
Strzelanie w meczu rozpoczęło się niezwykle szybko. Michał Gurgul stracił piłkę na własnej połowie, Ajdin Hasić popędził do kontry, wyłożył futbolówkę do Filip Stojilkovicia, a ten potężnym strzałem w krótki róg zaskoczył Bartosza Mrozka. W 27. minucie Pasy podwyzszyły prowadzenie po kolejnym błędzie Lecha i wysokim odbiorze piłki. Antonio Milić swoim podaniem “wrzucił na konia” Alexa Douglasa, piłkę wyłuskał Hasić, zagrał ją do Stojilkovicia, ten odegrał do Bośniaka na czystą pozycję, a Mrozek nic nie mógł powiedzieć przy niezwykle precyzyjnym strzale zawodnika Cracovii.
Na pierwszy groźny atak Lecha trzeba było czekać długo, ale zakończył się on trafieniem. Mikael Ishak dostał długą piłkę za plecy obrońców, zgrał ją do Filipa Jagiełły, a ten niezwykle precyzyjnym strzałem trafił do siatki. Niestety dla gospodarzy - arbitrzy dostrzegli pozycję spaloną Szweda i anulowali gola. W 42. minucie Cracovia jednak wyciągnęła przyjacielską i pomocną dłoń gospodarzom w przenośni i dosłownie. We własnym polu karnym Gustav Henriksson ręką odbił piłkę opanowywaną przez Antoniego Kozubala, a po interwencji VAR arbiter przyznał jedenastkę. Do tej podszedł Ishak i pewnym strzałem pokonał Henricha Navasa.
Kibice Lecha mogli mieć nadzieję, że w drugiej połowie gra ich zespołu będzie lepsza, ale cieszyć mogli sie za to fani Cracovii, bo to ich ulubieńcy podwyższyli prowadzenie. W 52. minucie błyskotliwym zagranie piętą popisał się Dominik Piła, co umożliwiło na wyjście na czystą pozycję Hasiciovi. Strzał Bośniaka minął bramkarza i Mrozek znów musiał wyciągać piłkę z siatki. Cracovia kontynuowała świetną grę i już w 59. minucie gry strzeliła 4 gola. Gisli Thordarson stracił piłkę na własnej połowie, piłka została błyskawicznie przetransportowana pod pole karne, a z okolic 18. metra na mierzony strzał w boczną siatkę zdecydował się Martin Minchev. W ten sposób ustalony został wynik meczu.
AŁ
Fot.: Lukasz Gdak/East News