Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Pokaz siły Niemców na inaugurację Euro!

2024-06-14

Fot. TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News

Przed meczem świetna zabawa, lecz na boisku już rozpacz – tak wyglądał dzisiejszy dzień w wykonaniu szkockich kibiców. O ile przed meczem drużyna z Wysp Brytyjskich mogła mieć nadzieję na korzystny wynik, tak te prysły już na początku starcia z gospodarzami. Niemcy rozegrali koncertowo pierwszą część meczu i bez problemów zdobyli pierwszy trzy oczka na Euro 2024.

Po tygodniach oczekiwań i przygotowań – w końcu się zaczęło Euro 2024. Zanim jednak sędzia pierwszy raz gwizdnął, to było mnóstwo dywagacji na temat postawy Niemców i Szkotów. Gospodarze przystępowali do turnieju z dozą obawy, ponieważ okres przygotowawczy nie układał się po ich myśli. Szkoci liczyli na sprawienie sensacji, za narodową drużyną do Niemiec przyjechało około 50 tys. fanów. Ci od kilku dni bawili się na ulicach Monachium z butelkami piwa w rękach. Zanim gracze pojawili się na boisku, odbyła się krótka ceremonia otwarcia i upamiętnienie Franza Beckenbauera.

O ile podczas tej krótkiej uroczystości na murawę występowało wielu artystów, tak już po rozpoczęciu meczu brylowali tylko Niemcy. Wysoki pressing drużyny Juliana Nagelsmanna sprawił, że Szkoci mieli ogromne problemy z utrzymaniem się przy piłce. Gracze z Wysp Brytyjskich co chwile tracili futbolówkę, przez co gospodarze napędzali się coraz mocniej. I już w 10 minucie wyszli na prowadzenie. Kimmich świetnie wypatrzył Wirtza, a ten trafił do siatki.

Strzelona bramka jeszcze mocniej napędziła naszych zachodnich sąsiadów. W 19. minucie było już 2:0. Havertz opanował piłkę w polu karnym, wyłożył ją Musiali, a ten uderzeniem pod poprzeczkę zmusił bramkarza Szkocji do kapitulacji. Drużyna z Wysp Brytyjskich próbowała jakoś się przeciwstawić Niemcom, lecz zespół Nagelsmanna działał niczym dobrze ustawiona maszyna. 

W 43. minucie meczu bandyckiego faulu dopuścił się Porteous. Szkot brutalnie zaatakował Gundogana, lecz umknęło to arbitrowi. Dopiero po analizie powtórki sędzia wskazał na wapno i wyrzucił szkockiego obrońcę z boiska. Jedenastkę na bramkę zamienił Havertz i na przerwę gospodarze schodzili przy prowadzeniu 3:0.

W drugiej części Niemcy już aż tak mocno nie forsowali tempa. Nadal mieli przewagę na boisku, lecz już tak mocno nie nacierali. Ale i tak udało im się powiększyć prowadzenie. W 68. minucie Fuellkrug potężnie uderzył i było już 4:0. Kilka chwil później ten sam napastnik znowu strzelił, ale był na spalonym i arbiter anulował trafienie.

O to, żeby wieczór nie był aż tak fatalny dla Szkotów zadbał Antonio Rudiger. W 87. minucie McKenna trafił stopera Realu Madryt i piłka przelobowała Manuela Neuera. Strzelona bramka wywołała euforię wśród fanów ze Szkocji. Lecz Niemcy grali do końca. W doliczonym czasie gry z dystansu uderzył Emre Can i ustalił wynik na 5:1. 


iparts.pl


Ostatnie wiadomości


“Problem” wraca do Wrocławia


Były gracz Lechii zagra w Manchesterze United?


Minister Nitras grzmi w sprawie kibiców!


Korona wyszarpała 3 punkty


Miasto uratuje Lechię?


Piast i Radomiak dzielą się punktami