Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Raków dzielny, ale bez punktów

2023-11-09

Fot. PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP/East News

Przed Rakowem stało bardzo trudne wyzwanie i niestety, mistrzowie Polski sobie z nim nie poradzili. Gracze Dawida Szwargi fatalnie rozpoczęli mecze ze Sportingiem i później mieli problemy w meczu z Portugalczykami. W końcówce jednak częstochowianie byli bardzo blisko wywalczenia remisu.

Starcie lidera portugalskiej ekstraklasy z mistrzem Polski miało wyraźnego faworyta. Pomimo remisu przed dwoma tygodniami, nadal to gracze z Lizbony byli typowani do wygranej. Szkoleniowiec Sportingu miał z tyłu głowy kolejny mecz, w którym jego drużyna zmierzy się z Benficą. Dlatego też postawił na ofensywne zestawienie, chcąc szybko rozstrzygnąć losy rywalizacji z Rakowem.

Zgodnie z oczekiwaniami gospodarze od pierwszych minut ruszyli do mocnego ataku. Czujny był jednak Vladan Kovacević, dodatkowo goście starali się odgryzać. Taki obraz gry trwał jednak zaledwie 10 minut. Wtedy to Racovitan przewrócił w polu karnym St. Juste. Początkowo arbiter nakazał grać dalej, jednak po analizie powtórek arbiter wskazał na wapno, dodatkowo wyrzucił Rumuna z boiska. Jedenastkę pewnie wykorzystał Pedro Goncalves i było 1:0 dla Sportingu.

Strata bramki i gra w dziesiątkę nie załamała mistrzów Polski. Starali się dzielnie bronić i od czasu do czasu starali się odgryzać gospodarzom. W 36. minucie Crnac był blisko wykorzystania błędu Adana i wyrównania wyniku meczu. Chorwat ostatecznie jednak nie zdołał zakończyć akcji skutecznym strzałem. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. W 49. minucie Rundić zagrał ręką w polu karnym. Sędzia po obejrzeniu powtórki znowu wskazał na wapno, a Goncalves pewnie pokonał Kovacevicia. Zdobyta bramka uspokoiła Portugalczyków, którzy zdawali się już myśleć o końcu starcia. To wykorzystał Raków, który w 71. minucie dość niespodziewanie, za sprawą Rundicia, strzelił bramkę kontaktową.

Dzięki tej bramce powróciły emocje na Estádio José Alvalade. Portugalczycy zaczęli grać śmielej, szukając bramki zapewniającej zwycięstwo. Raków też szukał swojej szansy, jednak ostatecznie nie udało się mistrzom Polski wyrównać wyniku. Częstochowianie przegrali 1:2, lecz za postawę w meczu ze Sportingiem należy się pochwała.


iparts.pl


Zobacz również


Brunes nie chciał grać przez tort?


Raków rozczarowuje w starciu z Maccabi


Raków melduje się w kolejnej rundzie


Hitowy transfer wewnątrz Ekstraklasy!


Kontuzja lidera Rakowa


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku



Ostatnie wiadomości


Zalewski znowu zmieni klub?


Jan Urban wybrał kapitana


Afonso Sousa odchodzi z Lecha


Legia zwycięska, ale bez awansu


Typy na wybrane mecze 5. kolejki Ekstraklasy


Brunes nie chciał grać przez tort?