2023-04-14
Katastrofa Śląska Wrocław. Gracze Ivana Djurdjevicia mieli w Grodzisku Wielkopolskim szukać szansy na przełamanie. Jednak Warta miała inne plany, Zieloni wypunktowali piłkarzy z Wrocławia i nadal mogą marzyć o grze w pucharach. Za to Śląsk jest coraz bliżej 1. Ligi, nasuwa się pytanie, czy Ekstraklasę dla Wrocławia będzie ratował serbski trener?
W pierwszych minutach było widać, że gościom mocno zależy na zmazaniu plamy z ostatniego meczu. Już w 3. minucie gracze z Wrocławia wyszli na prowadzenie. Gracze Warty pogubili się we własnym polu karnym, w efekcie czego piłkę do własnej siatki skierował Ivanov.
Szybka strata bramki podziałała motywująco na drużynę występującą jako gospodarz w Grodzisku Wielkopolskim. Już w 12. minucie dużo zimnej krwi w polu karnym zachował Zrelak, który skierował piłkę odbitą po strzale Maenpy do siatki i było 1:1. Przed upływem półgodziny gry gospodarze wyszli na prowadzenie. Fatalnie zachował się Rafał Leszczyński, który wybił piłkę pod nogi rywala. Futbolówka trafiła do Szczepańskiego, ten podał do Szmyta, a młody skrzydłowy oddał skuteczny strzał. Wynik 2:1 utrzymał się do przerwy.
Goście wyszli mocno zmotywowani na drugą połowę. Starali się odwrócić niekorzystny wynik, szczególnie aktywni byi Yeboah i Exposito. Na nic się to jednak zdało, gdyż Zieloni grali dobrze w obronie. Na domiar złego dla wrocławian, w 69. minucie składną akcję gospodarzy wykończył Szczepański i było już 3:1. Goście chcieli szybko wrócić do gry, trafili nawet do siatki w 77. minucie, lecz Szwedzik był na spalonym i arbiter anulował bramkę. Warta wygrała ze Śląskiem i może czekać na to, co zrobi Pogoń. Za to we Wrocławiu zapowiadają się kolejne burzliwe dni, być może WKS do kolejnego meczu przystąpi już z nowym trenerem.