2023-04-14
Karuzela trenerska w Ekstraklasie na trochę zwolniła, lecz nie ma co oczekiwać, że zatrzymała się na dobre. Możliwe, że lada dzień w ruch wprawią ją działacze Śląska Wrocław. Posada Ivana Djurdjevicia wisi na włosku, dużo zależy po wyniku dzisiejszego meczu z Wartą Poznań.
Śląsk Wrocław od kilku lat popada w przeciętność. Nawet zryw w postaci 4. miejsca w sezonie 2020/2021 nie sprawił, że wrocławianie wrócili na stałe do czołówki Ekstraklasy. W kolejnych rozgrywkach była rozpaczliwa walka o utrzymanie, zakończona pod wodzą Piotra Tworka. Ustabilizować i uporządkować sytuację miał Ivan Djurdjević, który objął drużynę latem. Serbski szkoleniowiec mierzy się z olbrzymimi problemami i w końcówce sezonu Śląska czeka rozpaczliwa walka o utrzymanie.
Bardzo możliwe, że były piłkarz Lecha Poznań nie będzie prowadził WKS w ostatnich spotkaniach. Wrocławianie są na 14. miejscu i mają zaledwie 2 oczka przewagi nad strefą spadkową. Sytuacja jest więc poważna, ewentualny spadek do 1. Ligi może okazać się katastrofą dla klubu. Działacze jako pierwszego winnego tej sytuacji wskazali Dariusza Sztylkę, który został zwolniony z klubu po ostatniej porażce z Piastem Gliwice.
Taki sam los może spotkać Ivana Djurdjevicia, jeśli drużyna przez niego prowadzona nie osiągnie korzystnego wyniku w meczu z Wartą Poznań. Według doniesień medialnych, na posadę Serba czyha Ryszard Tarasiewicz. To właśnie legenda Śląska miałaby się podjąć misji ratunkowej we Wrocławiu. Krążą opinie, że Djurdjević byłby już zwolniony, gdyby nie to, że WKS musi jeszcze opłacać kontrakty Jacka Magiery i Piotra Tworka. Jednak po porażce we Wrocławiu działacze mogą przestać patrzeć na finanse i zwolnią kolejnego szkoleniowca.
