Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Legia uciekła spod topora w Niecieczy

2022-08-30

Fot. Artur BARBAROWSKI/East News

Nieciecza to przez lata był teren niezdobyty przez Legię. Warszawianie nie potrafili zwyciężyć na kameralnym obiekcie w tym miejscu. Klątwę udało im się, choć z dużymi problemami, przełamać dopiero dzisiaj w meczu 1/32 finału Pucharu Polski.

Najlepszy wynik Legii na stadionie Bruk-Bet Termalici to remis 0-0 osiągnięty w lutym tego roku. Poprzedni sezon podopieczni Radoslava Latala zakończyli na miejscu spadkowym, więc w tym aktualnych rozgrywkach nie będzie okazji do meczu Legii w Niecieczy w ramach Ekstraklasy. Jednak losowanie spłatało figla warszawianom i zostali oni zmuszeni do udania się na trudny teraz w Niecieczy. Pomimo słabych wyników Legii z Bruk-Betem i tak to ona była faworytem tego starcia.

Warszawianie nie zamierzali lekceważyć pierwszoligowca i wystawili bardzo mocno skład. To się szybko opłaciło, bo już w 7. minucie warszawianie wyszli na prowadzenie. Kapustka podał w kierunku Carlitosa, ten wykorzystał brak zdecydowania defensorów gospodarzy i płaskim strzałem pokonał bramkarza.

W 36. minucie goście ponownie trafili do siatki. Bramka jednak nie została uznana, ponieważ warszawianie znajdowali się na pozycji spalonej. Kilka chwil później z boiska mógł wylecieć Lindsay Rose, jednak po interwencji VAR-u arbiter pokazał mu żółtą zamiast czerwonej kartki. Do przerwy utrzymało się prowadzenie Legii 1-0.

W drugiej części dość niespodziewanie goście wyrównali. Mocnym uderzeniem w 51. minucie popisał się Marcel Błachewicz i było 1-1. Legia wydawała się zaskoczona stratą bramki, przez co miała problem z zapanowaniem nad boiskowymi wydarzeniami. To była woda na młyn gospodarzy, którzy szukali szansy na objęcie prowadzenia. I to dość sensacyjnie się stało w 86. minucie. Daniel Pietraszkiewicz ograł Augustyniaka i mocnym strzałem trafił do siatki. 

Gdy wydawało się, że Legia dość sensacyjnie odpadnie z Pucharu Polski z pomocą przyszli obrońcy gospodarzy do spółki z VAR-em. Hubinek nierozważnie zachował się w swoim polu karnym i sfaulował Ribeiro. Sędzia sprawdził sytuację na powtórce wideo i podyktował rzut karny. Ten na bramkę zamienił Josue i doprowadził do remisu. 

Gra w dogrywce była wyrównana, żadna ze stron nie miała zdecydowanej przewagi. W 112. minucie Josue dośrodkował do Carlitosa a Hiszpan wyprowadził gości na prowadzenie. Legia utrzymała prowadzenie do końca i awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski.


iparts.pl


Zobacz również


Krótka przygoda trenera Legii?


Legia zwycięska, ale bez awansu


Legia wraca z Cypru z fatalnym wynikiem


Ziółkowski jedną nogą poza Legią


Legia gra dalej w Lidze Europy


Legia ma problem z transferem reprezentanta kraju



Ostatnie wiadomości


Polskie kluby blisko fazy ligowej LK!


Cracovia wzmacnia defensywę


Typy bukmacherskie na 6. kolejkę Ekstraklasy


Kacper Urbański zmienia klub!


Zalewski nowym zawodnikiem Atalanty


Krótka przygoda trenera Legii?