W niedzielę po meczu Sanovii z drugą drużyną Stali Sanok zebraliśmy się " Młodzieżówką 'o6 " na przystanku w Lesku w celu wyjazdu na mecz LKS Zarszyn - K. S Bieszczady Ustrzyki Dolne.
Niedługo przed meczem dociera autobus z kibicami z Zarszyna, Nowosielec i Sanoka (2 osoby). Dosiadamy się w 9 osób. Razem ok 30.
Gdy dojeżdżamy na miejsce kierowca wysadza nas na mieście chyba niedaleko Domu Handlowego. Idziemy na stadion widzimy 3 mniejszych chłopaków,
jeden z nich w pasiaku ale nie atakujemy z powodu ich wieku

Idziemy bez eskorty na stadion nic sie nie dzieje. Pogoda c******. Gdy docieramy na stadion ok 15 / 20 osób z Ustrzyk chce się na nas wysypać, lecz nie dają rady z powodu pał (choć jak by bardzo chcieli dali by radę się przebic). Weszliśmy do klatki Ustrzyki nawołują nas do walki. Wśród wszystkich krzyków i zamieszania dajemy im nr tel.
"Młodzieżówka 'o6" pojechala do Ustrzyk po to żeby się ustawić z Ich "Młodą Wiarą" którą ustrzyccy fani chwalą. Dzwonią do nas więc jeden z nas mówi, że chcemy ustawki do lat 17 (rok 89 i młodsi

).
Ale niestety zgłaszają nam, że nie mają "takich gówniarzy" i chcą do 15 osób bez ograniczeń wiekowych na co oczywiście nie przystajemy.
Zaraz 2 , 3 , i 4 telefon w którym ustrzyccy fani dalej nawijają o tej ustawce po piętnastu i za każdym razem odmawiamy i mówimy, że nie mamy tu składu na taką awanturę ( nikt z nas nie był jeszcze gotowy żeby naciągać się ze starymi chujami

)
Kolejny telefon od nich informuje nas, że sąsiedzi zebrali 8 osób młodego składu, więc przystajemy na to i mówimy, że będziemy czekać w Olszanicy (jeden z nas mówił żeby nam nie zrobili niespodzianki i podkreślił,że to ma być młody skład, oni się zgadzają. W między czasie w stronę klatki z góry leci ok. 3-4 kamieni od jakiś dzieci które nawet nie dolatują do klatki.
Ok. 10 min przed końcem meczu wsiadamy do autokaru, kilka chłopaków z Ustrzyk biegnie w naszą stronę (zwykła pokazówka bo wiedzieli, że nic nie zdziałają). W autobusie dzwonimy do Nich (odbiera panienka ) z informacją, że jedzie za nami suka i nie wiemy czy dadzą nam wysiąść i mówimy, że jak wysiądziemy to zadzwonimy i, że to ma być młody skład. Dziewczyna stwierdziła, że zrozumiała. pieski się zatrzymały a my wysiedliśmy w Olszanicy. Ziomek z Sanoka, który właśnie miał telefon jadąc do siebie dostał cynk i zeznał im, że juz wysiedliśmy i czekamy.
A my gdzieś po 10 minutach dzwonimy do chłopaków co się dzieje, że ich nie ma, a tu odbiera znowu inny gość z tekstem " co wy teraz pierdolicie jak nie chcieliście się bić " oprócz tego, że trochę byliśmy mokrzy na tym meczu, było nam trochę zimno, to jeszcze mi ciśnienie podskoczyło jak usłyszałem ten tekst jak z resztą innym.
Po powrocie do Leska dzwonimy do nich i rozmawiamy z tego co wiem wyższym rangą od Nich gościem (B), który mówi, że już mieli chłopaków ale, że pała coś tam im przeszkadzała.
Już nie wnikam w to czy ci pałarze wiedzieli o jakiejś ustawce czy ich śledzili ... Nie wiem. Ogólnie to wyjazd udany pierwszy z młodzieżowym składem. Pozdrowienia dla obecnych.
W Bieszczadach tylko Sanovia
