2018-06-24
Do polsko-kolumbijskiego "meczu o wszystko" zostało już tylko kilka godzin. Tymczasem na ulicach Kazania, gdzie rozegrane zostanie spotkanie, królują kibice "Los Cafeteros". Biało-czerwoni także są obecni, ale stanowią zdecydowaną mniejszość.
Kolumbijczycy w Tatarstanie"Hulankom w wykonaniu kibiców Kolumbii w Kazaniu już od kilku dni nie ma końca. Fani Jamesa Rodrigueza i spółki przybyli nie tylko z południowoamerykańskiego kraju, ale - podobnie jak ma to miejsce w przypadku Polaków - pojawiło się sporo imigrantów, głównie ze Stanów Zjednoczonych" - informuje Onet Sport.
Dwukrotnie więcej kibiców z KolumbiiJak podaje Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, na Kazań Arenie ma zasiąść około 20 tysięcy Kolumbijczyków, przy 8-9 tysiącach Polaków. To odzwierciedlenie statystyk, które po każdej fazie sprzedaży biletów podawała FIFA - Kolumbijczycy niemal za każdym razem mieścili się w czołowej piątce.
"Niezależnie czy to okolice stadionu, czy meczetu Kul Szarif - niemal każde miejsce wypełnione jest głównie ludźmi w żółtych koszulkach. Nie tylko trudno ich nie zobaczyć, ale i nie usłyszeć - wszak często z ich telefonów i przenośnych głośników pobrzmiewają południowoamerykańskie rytmy" - informuje Onet.
Wspólne tańce na deptakuPomimo obecności kibiców na ulicach Kazania jest bardzo spokojnie: "Nie ma mowy o żadnych zaczepkach czy wyzwiskach. Jeśli w ruch idą ręce, to tylko podczas spontanicznych tańców, jakie można było ujrzeć sobotniego wieczora na głównym deptaku Kazania. Oczywiście nie brakowało polsko-kolumbijskich par".