2025-07-04
Nie zdążył jeszcze poprowadzić Legii, a już odejdzie z klubu? Rumuńskie media łączą trenera Edwarda Iordanescu z powrotem do reprezentacji tego kraju. Taka informacja to może być kolejny cios dla klubu, który za niecały tydzień rozpoczyna batalię w europejskich pucharach.
Choć Edward Iordanescu dopiero co objął stanowisko trenera Legii Warszawa, już teraz w mediach pojawiają się spekulacje, że jego przygoda przy Łazienkowskiej może potrwać znacznie krócej, niż wszyscy zakładali. Rumuńskie portale informują, że selekcjoner reprezentacji Rumunii Mircea Lucescu, nie przedłuży kontraktu z tamtejszą federacją, który wygasa w połowie 2026 roku. Na jego miejsce głównym kandydatem ma być... właśnie Edward Iordanescu, obecny szkoleniowiec stołecznej Legii.
Według doniesień „As.ro” coraz poważniej rozważa się powierzenie reprezentacji Rumunii obecnemu trenerowi Legii. Tamtejsze środowisko piłkarskie widzi w nim naturalnego następcę, a sam Iordanescu miałby być zainteresowany takim scenariuszem.
Ta informacja jest na tyle sensacyjna, że Rumun dopiero co objął Warszawian, a już może szukać drogi do ucieczki. Co prawda jego ewentualne przejęcie kadry w swojej ojczyźnie miałoby nastąpić w 2026 roku, to i tak byłby to duży cios dla Legii. W końcu Iordanescu ma ważny kontrakt z klubem z Łazienkowskiej do końca sezonu 2026/2027.
Na razie w samej Legii nie komentują tych rewelacji. Sam trener również wstrzymuje się z deklaracjami – oficjalnie koncentruje się na przygotowaniach do startu ligi i eliminacji Ligi Europy. Niemniej rumuńskie media podkreślają, że w przypadku nieprzedłużenia umowy przez Lucescu, temat powrotu Iordanescu do pracy z reprezentacją może błyskawicznie nabrać rozpędu.