2025-02-12
Stadiony drużyn klubowych w Polsce w większości są znane z gorącej atmosfery na trybunach. Inaczej jednak sytuacja wygląda, jeśli chodzi o doping na meczach reprezentacji. Na starciach z udziałem biało-czerwonych zazwyczaj panowała atmosfera podobna do pikniku. To jednak ma się zmienić!
Atmosfera na Stadionie Narodowym od kilku lat nie przypomina tej znanej z innych stadionów piłkarskich w Polsce. Obiekt w Warszawie nie słynie z tego, że doping na nim nie milknie przez cały mecz. Jest wręcz przeciwnie, zawodnicy nieraz narzekali na ciszę na stadionie. Największym absurdem była sytuacja podczas ostatniego meczu z Portugalią, podczas którego część kibiców świętowała bramkę zdobytą przez Cristiano Ronaldo.
PZPN w ostatnich latach podejmował próby ożywienia atmosfery na Stadionie Narodowym. Były mecze, podczas których na telebimie były wyświetlane komunikaty zachęcające do głośnego dopingu. Federacja angażowała też DJ-a, który miał rozgrzać fanów. Te próby jednak nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Teraz jednak sytuacja ma się zmienić. Wczoraj Cezary Kulesza ogłosił, że zostanie wprowadzony zorganizowany doping na mecze reprezentacji Polski. Za prowadzenie go ma być odpowiedzialne Stowarzyszenie Kibiców Reprezentacji Polski – „To My Polacy”. To rozwiązanie zostanie już wprowadzone podczas marcowych meczów z Litwą i Maltą. Osoby, które chcą aktywnym dopingiem wspierać reprezentację, mają zajmować miejsca na sektorze D15 na Stadionie Narodowym.
Nieco więcej szczegółów na temat tej współpracy zdradził portal „WP SportoweFakty”. Z informacji podanych przez redakcję można wyczytać, że sektor D15 jest dostępny dla wszystkich kibiców, a członkowie stowarzyszenia „To My Polacy” nie mają pierwszeństwa ani zniżek podczas zakupu biletów. Poza tym PZPN nie oferuje żadnych świadczeń finansowych i rzeczowych na rzecz osób prowadzących doping na obiekcie.